[Mieczysław Łusiak SJ]
Wąską bramą prowadzącą do życia jest Miłość, która polega między innymi na tym, że czynimy innym to, czego oczekujemy od innych. Kiedy rezygnujemy z tej bramy prowadzącej do życia, podobni jesteśmy do rzucających perły przed świnie. Życiem prawdziwie godnym człowieka jest bowiem Miłość. Gdy człowiek nie kocha, marnuje się. Jego wrodzona wartość jest poniewierana.
To my jesteśmy ową świętością, której nie należy "dawać psom". A dzieje się tak zawsze, gdy rezygnujemy z przechodzenia przez ciasną bramę Miłości.
Św. Wincenty a Paulo (1581-1660)
kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych
Spotkanie z 30/05/1659 (©Evangelizo.org)
"Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie"
Jaki jest pierwszy uczynek miłości? Jakie owoce wydaje serce nią ożywione? Co z niego wychodzi, w odróżnieniu od człowieka, który jest jej pozbawiony? To dobrze czynić każdemu, jak byśmy rozsądnie chcieli, by nam zostało uczynione; na tym polega zasada miłości. Czy to prawda, że czynię bliźniemu to, co chciałbym, by mi on czynił? Ach, jak wielki rachunek do zrobienia...
Spójrzmy na Syna Bożego: co za miłosierne serce, co za płomień miłości! Mój Jezu, powiedz nam nieco, proszę Cię, co Ciebie ściągnęło z nieba, by cierpieć przekleństwo ziemi, tyle prześladowań i niepokojów, które tu wycierpiałeś? O Zbawicielu, o źródło miłości, ukorzony aż do nas, aż do haniebnej męki, kto ukochał bardziej bliźniego niż Ty sam? Przyszedłeś wystawić się na wszystkie nasze niedole, przybrać postać grzesznika, prowadzić mizerne życie i cierpieć haniebną śmierć za nas. Czy istnieje podobna miłość?... Jedynie nasz Pan mógł tak umiłować swoje stworzenia, że opuścił tron Ojca, by przybrać ciało poddające się niemocy.
A dlaczego? Aby ustanowić między nami miłość bliźniego swoim przykładem i słowem... O przyjaciele! Gdybyśmy mieli choć trochę tej miłości, czy pozostalibyśmy z założonymi rękami?... O nie! Miłość nie potrafi pozostać bezczynna; ona daje nam za zadanie pracę nad zbawieniem i pociechą innych