Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 595828 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4725 dnia: Kwiecień 21, 2021, 08:53:46 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Wolą Ojca jest, aby Jezus dał życie wieczne wszystkim, których od Niego „otrzymał”. A kogo Jezus „otrzymuje” od Ojca? Każdego, kto się do Niego przyznał, nazywając Go Ojcem. Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie: „Od kogo pochodzę?” Czy Bóg jest moim Ojcem? Czy przyznaję się do Boga?

Dziś już nie przywiązuje się wielkiej wagi do pochodzenia. Bo faktycznie, co to za różnica, czy ktoś jest synem dyrektora czy sprzątaczki. Ale jeśli zapytamy się, czy jest różnica między synem Boga, a synem dyrektora, to już chyba widzimy zasadniczą różnicę…

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4726 dnia: Kwiecień 22, 2021, 08:10:19 am »

Ewangelia (J 6, 44-51)
Chleb żywy, który zstąpił z nieba

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do ludu:

«Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.

Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4727 dnia: Kwiecień 22, 2021, 11:46:09 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Wiara jest łaską. Ale Bóg nie daje tej łaski „z łaski”. Daje bardzo chętnie. Wręcz nalega, abyśmy ją wzięli. Kto by jednak sądził, że ma wiarę dzięki sobie, byłby w wielkim błędzie. Nikt nie może przyjść do Jezusa, „jeżeli go nie pociągnie Ojciec”.

Bóg Ojciec nas pociąga, byśmy stali się Jego uczniami. To naturalne. Przecież rolą każdego ojca jest uczyć dziecko. My jednak niestety dość łatwo godzimy się, aby Bóg był naszym ojcem-opiekunem, ale nie ojcem-nauczycielem.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4728 dnia: Kwiecień 23, 2021, 07:57:33 am »

Ewangelia (J 12, 24-26)
Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.

A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4729 dnia: Kwiecień 23, 2021, 11:27:59 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Jeżeli pójdziemy za Jezusem, będziemy tam, gdzie On. To logiczne. Ale my często zapominamy, gdzie jest Jezus. Wydaje się nam, że jest tylko w Niebie. A On jest też w cierpieniu i w śmierci. Wszedł w cierpienie i śmierć, bo to są rzeczy nam potrzebne. Potrzebne do przemiany, do nowych narodzin.

Uważajmy więc, bo zbytnie przywiązanie do tego świata może spowodować, że w pewnym momencie przestaniemy iść za Jezusem. I efekt będzie taki, że nie będziemy tam, gdzie On, czyli w Niebie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4730 dnia: Kwiecień 24, 2021, 07:58:18 am »

Ewangelia (J 6, 55. 60-69)
Do kogo pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział:

«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».

A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»

Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»

Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4731 dnia: Kwiecień 25, 2021, 08:41:18 am »

Ewangelia (J 10, 11-18)
Jezus jest dobrym pasterzem

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:

«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4732 dnia: Kwiecień 26, 2021, 08:27:59 am »
Ewangelia (J 10, 1-10)
Jezus jest bramą owiec

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:

«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.

Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4733 dnia: Kwiecień 26, 2021, 09:03:03 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Kogoś trzeba uczynić swoim pasterzem, to znaczy na kimś trzeba się w życiu oprzeć. Każdy na kimś jest oparty. Niektórzy na sobie, inni na mamie czy tacie, inni na kolegach i koleżankach, jeszcze inni na „ludziach z telewizji”, itd. Warto jednak dobrze zastanowić się na kim się opieram w życiu. Czy jest to ktoś mądry? Co już pokazał swoim życiem ten, na kim się opieram?

Jezus stanął wśród wielu potencjalnych pasterzy. Postanowił zmierzyć się z tą wielką konkurencją pasterzy, jaka istnieje w świecie. Bardzo często, niestety, przegrywa – wielu Go nie wybiera. Czy jednak nie jest tak, że ci, u których Jezus przegrał, sami też przegrywają? W każdym razie, ci którzy wybiorą Jezusa, na pewno wygrają. Warto wybrać Jezusa. On gwarantuje „życie w obfitości”, a to oznacza coś więcej niż życie „łatwe i przyjemne”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4734 dnia: Kwiecień 27, 2021, 08:00:38 am »

Ewangelia (J 10, 22-30)
Moje owce słuchają mego głosu

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Obchodzono w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.

Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: «Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie!»

Rzekł do nich Jezus: «Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.

Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną, a Ja daję im życie wieczne. Nie zginą na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4735 dnia: Kwiecień 27, 2021, 08:25:23 am »
"Warto być zależnym od Jezusa" [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Aby być "z owiec Jezusa" trzeba zgodzić się na przynależność do Niego, a to zakłada poddanie się Jemu. Nie oznacza to, że mamy wyłączyć własną wolę. Chodzi o uznanie wyższości Boga nad nami, także w pewnych konkretnych decyzjach.



Lectio Divina
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Owce Jezusa – wielu się za nie uważa. Kim według Jezusa jest Jego owca? owce słuchają mego głosu – owca nie tyle mówi, opowiada, przekonuje ile słucha. Ile Ty do swojego Pasterza mówisz, a ile słuchasz? Ile jest ciszy w Twojej modlitwie?
    Ja znam je – w języku biblijnym znać kogoś oznacza wiele więcej, niż nam się automatycznie kojarzy. To określenie bardzo bliskiej relacji, zażyłości, intymności – w taki sposób przecież biblia mówi o pożyciu małżeńskim – małżonkowie się “poznają”. Na ile, w jakich momentach przeżywasz w ten sposób swoją relację z Jezusem – jako bardzo bliską, intymną zażyłość?
    Idą one za Mną – owca Jezusa idzie za Pasterzem. Nie idzie pierwsza a potem się rozgląda nie wiedząc, co dalej. Nie idzie pierwsza, a potem woła o ratunek. Owca najpierw słucha głosu, by potem za nim pójść. Czyli idzie za nauczaniem Jezusa, jak czegoś nie jest pewna, to pyta Jego o poradę – nie wzoruje się na otoczeniu, na celebrytach, nie opiera się na trendach, poglądach większości, swoich lękach, ludzkich zależnościach, oczekiwaniach innych. Czy idziesz w taki sposób za Pasterzem? Najłatwiej to zweryfikować patrząc na trudniejsze decyzje, czy przełomowe momenty – jak wyglądało podejmowanie decyzji, jakie widzisz owoce?
    Ja daję im życie wieczne – zauważ tu czas teraźniejszy, nie przyszły. W kolejnym zdaniu Jezus mówi: Nie zginą na wieki – i to się odnosi do życia przyszłego. Jednak takie posłuszeństwo i chodzenie za Jezusem sprawia, że On już teraz napełnia Cię Życiem (życie wieczne – gr. Dzoe) – czyli swoim nadprzyrodzonym Bożym życiem. A ono z kolei uzdolni Cię do kolejnych decyzji i coraz większego posłuszeństwa – bo celem jest przecież doskonałe wypełnianie woli Ojca, czego nas uczy Jezus.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4736 dnia: Kwiecień 28, 2021, 08:06:15 am »

Ewangelia (J 12, 44-50)
Przyszedłem, aby świat zbawić

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus tak wołał: «Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.

Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś słyszy słowa moje, ale ich nie zachowuje, to Ja go nie potępię. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat potępić, ale by świat zbawić.

Kto Mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które wygłosiłem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ojciec, który Mnie posłał, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4737 dnia: Kwiecień 28, 2021, 11:33:43 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jezus jest sędzią świata, ale w zupełnie innym wydaniu niż to mamy do czynienia w naszych sądach cywilnych. Jezus jest po prostu punktem odniesienia dla nas. Każdy z nas wydaje sam na siebie wyrok ustosunkowując się do Jego nauczania. Kto odrzuca Jego słowo, odrzuca Jego sposób życia, czyli życie w Niebie i wybiera piekło.

Miłość nigdy nie zajmuje się wyszukiwaniem błędów i zła w drugim człowieku, nigdy nie sądzi. Dlatego Jezus nie sądzi nas. Miłość pozwala jednak, by ją odrzucono. I bywa „solą w oku”, którą niektórzy faktycznie odrzucają.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3650
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4738 dnia: Kwiecień 29, 2021, 07:21:40 am »

Ewangelia (Mt 11, 25-30)
Tajemnice królestwa objawione prostaczkom

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1923
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4739 dnia: Kwiecień 29, 2021, 09:01:58 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

To, co Jezus nam objawia, jest bez wątpienia ukojeniem dla nas. Ewangelia, którą On głosi daje nam poczucie wyzwolenia i bezpieczeństwa. Dlatego Jezus wysławia Boga Ojca za to, że mógł przyjść na świat i objawić się nam, i dać nam siebie.

Jeżeli się kogoś kocha, to chce się mu sprawiać przyjemność, ukojenie lub ulgę – w zależności od potrzeby. Nic więc dziwnego, że Jezus tak się cieszy możliwością przekazania nam Ewangelii. Ale może wypadałoby odwdzięczyć się Mu tym samym, to znaczy jakimś słowem lub jeszcze lepiej czynem, które byłoby przyjemnością lub ulgą dla Niego? Serce Boże jest też sercem l