Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 597811 razy)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4905 dnia: Sierpień 16, 2021, 09:13:41 am »

Ewangelia (Mt 19, 16-22)
Rada ubóstwa

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Pewien człowiek podszedł do Jezusa i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?»

Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania».

Zapytał Go: «Które?»

Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego».

Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?»

Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!»

Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4906 dnia: Sierpień 16, 2021, 10:00:46 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Czy dzisiejsza Ewangelia oznacza, że wszyscy powinniśmy sprzedać, co posiadamy, i rozdać ubogim, jeśli chcemy być doskonali? Oczywiście, że nie. Jezusowi chodzi tu o to, że można przestrzegać przykazania, ale nie mieć miłości. Można być dobrym dla ludzi, ale nie z miłości. Przykazania jedynie podprowadzają nas pod tę postawę i sposób istnienia, jakim jest miłość. Miłość nie tylko jest „dobra”, ale przede wszystkim uzdalnia człowieka do tracenia tego, co posiada, dla innych. Tracenia, bez żadnej rekompensaty. Uczmy się tego!

Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Młody człowiek, który podszedł do Jezusa, był na pewno dobrym człowiekiem. Z czystym sumieniem mówi Jezusowi, że przestrzegał wszystkich przykazań i z ufnością prosi Go o wskazówkę, czego mu jeszcze brakuje, żeby otrzymać życie wieczne. Ten mężczyzna naprawdę przestrzegał wszystkich przykazań! Odpowiedź Nauczyciela go zaskakuje i smuci – nie był gotowy na to, co usłyszał.  Dlaczego miałby sprzedawać swoje posiadłości i rozdawać ubogim pieniądze? “Marzenia o pieniądzach wzmagają przyciąganie ziemskie” mawiają niektórzy. Trudno wzbić się do Boga, jak człowiek ciąży ku posiadaniu…
    Czasem tragiczne doświadczenia, takie jak powódź, pożar czy kradzież uświadamiają nam, jak kruche jest poczucie stabilizacji finansowej – wczoraj było przytulne mieszkanie, dziś ruina. Kiedy trzeba wyrzucić wszystkie zniszczone przez żywioł rzeczy uświadamiamy sobie jak wiele ich – często zbędnych – zalega w naszych mieszkaniach i piwnicach. Jednocześnie w takim momencie okazuje się, ile życzliwych osób jest wkoło nas, znajomych i obcych, którzy pomogą posprzątać i wyposażyć od nowa dom. Warto zmienić perspektywę i przyjąć, że wszystko co mam, jest mi dane w dzierżawę, a nie na własność. To Bóg pozwala mi mieć rzeczy potrzebne do życia. Może dlatego nie powinniśmy odmawiać przyjaciołom pożyczenia sprzętu na wakacje albo sąsiadowi potrzebnych mu narzędzi?
    Uczmy się dawać z radością. Nie z tego, co nam zbywa, ale też to, co dla nas cenne. Bezinteresowny dar cieszy i obdarowanego i ofiarodawcę. Dobro wraca, a Pan Bóg jest bardzo hojny…

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4907 dnia: Sierpień 17, 2021, 08:59:05 am »

Ewangelia (Mt 19, 23-30)
Nagroda za wyrzeczenie podjęte dla Chrystusa

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego».

Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się przerazili i pytali: «Któż więc może być zbawiony?»

Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe».

Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?»

Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście szczepów Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność.

Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4908 dnia: Sierpień 17, 2021, 09:41:04 am »
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    „Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego”. Zawsze dość łatwo przechodziłem nad tym zdaniem, nie zastanawiając się kogo Pan Jezus nazwał „bogatym”. Nie jestem milionerem, więc mnie to nie dotyczy, tak uważałem. Jednak Pan Jezus nie określił przecież wielkości majątku, jak na przykład w przypowieści o Bogaczu i Łazarzu. Czyli kim jest ten bogacz?
    Rozważając te słowa zapytałem siebie, czy mam coś co uważam za skarb? Moja żona, dzieci oraz zdrowie, to jest dla mnie coś bezcennego. Jestem więc „bogaczem” czy nie? Moim zdaniem Pan Jezus mówi o człowieku, który gromadzenie skarbu, troskę o jego stan lub pomnażanie, stawia jako najważniejszy cel swego istnienia.
    Dlatego też ewangelicznym bogaczem może być także rodzic, dla którego dzieci są najważniejsze na świecie w sposób, który czyni je centrum jego życia. Taki ojciec czy matka zawłaszcza wolność i osobę dziecka w imię jego dobra, gdy tymczasem pragnie tylko posiadać go jak majątek.
    „Bogaczem” może być też człowiek, który z wiary czyni listę obowiązków do wykonania a nie relację miłości do Boga. Gromadzi on „dobre uczynki”, kolejne modlitwy i posty, „zalicza” kolejne wspólnoty lub Msze Św. u popularnych księży, by zgromadzić „kapitał” zasług u Boga. Zależy mu, by być widzianym i szanowanym przez ludzi.
    Tymczasem Pan Jezus wyraźnie pokazuje, że nadmierna dbałość o to, co mam lub kim jestem, może uniemożliwić zbawienie. Jezus mówi „Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.” Dlatego jako rodzic mam za zadanie troszczyć się o moje dzieci. Jednak miłość do nich nie powinna być ponad miłością do Boga i do żony. W myśl zasady „Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4909 dnia: Sierpień 18, 2021, 09:17:49 am »

Ewangelia (Mt 20, 1-16)
Przypowieść o robotnikach w winnicy

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:

«Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.

Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił.

Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”.

A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze.

Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4910 dnia: Sierpień 18, 2021, 09:31:16 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale biznesmenem, dobrze rozliczającym pracowników. Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać. Ta umiejętność, i tylko ona, jest przepustką do Nieba. Ale łatwiej jest nazbierać dobre uczynki, niż nauczyć się Miłości. Zamiast zbierania zasług, uczmy się Miłości. Tylko to ma prawdziwą wartość.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4911 dnia: Sierpień 19, 2021, 08:21:39 am »
Ewangelia (Mt 22, 1-14)
Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.

Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.

Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić.

Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.

Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4912 dnia: Sierpień 19, 2021, 10:15:11 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Do Nieba powołani są wszyscy, ale wybrani, by zamieszkać w nim na zawsze są tylko ci, którzy są odpowiednio przysposobieni do życia w Niebie. W dzisiejszej Ewangelii są to ci, którzy mają „strój weselny”. Król nakazał zaprosić na ucztę wszystkich: złych i dobrych. Warunek był tylko jeden: strój weselny. Do Nieba trafią więc także ludzie źli, którzy jednak ostatecznie wybiorą nowe życie – życie z Bogiem, którego symbolem jest uczta, a więc ci, którzy „odzieją się” w Miłość.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4913 dnia: Sierpień 20, 2021, 08:09:23 am »

Ewangelia (Mt 22, 34-40)
Największe przykazanie

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»

On mu odpowiedział: «„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4914 dnia: Sierpień 20, 2021, 09:07:23 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

W Starym Testamencie można znaleźć kilkaset przykazań. Które z nich jest największe? Jezus wybrał dwa. Dając nam jednak Nowy Testament, oba te przykazania zredukował do jednego: „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12). Boga i siebie nawzajem powinniśmy miłować taką Miłością, jaką Jezus umiłował nas. To jedno przykazanie jest jedyne. Inne są właściwie niepotrzebne, bo w nim wszystko się zawiera – Miłość wyznacza wszelkie dobre postępowanie. Nie zajmujmy się więc przestrzeganiem wielu przykazań. Przestrzegajmy jedno, ale dobrze.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4915 dnia: Sierpień 21, 2021, 08:31:37 am »

Ewangelia (Mt 23, 1-12)
Strzeżcie się pychy i obłudy

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.

Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.

A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4916 dnia: Sierpień 22, 2021, 07:57:30 am »

Ewangelia (J 6, 55. 60-69)
Do kogo pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział:

«Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem».

A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?»

Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem? To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą».

Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać. Rzekł więc: «Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca». Od tego czasu wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?»

Odpowiedział Mu Szymon Piotr: «Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4917 dnia: Sierpień 23, 2021, 09:24:31 am »

Ewangelia (Mt 23, 13-22)
Zaślepienie faryzeuszów

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus przemówił tymi słowami:

«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą.

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo przemierzacie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.

Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: „Kto by przysiągł na przybytek, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą”.

Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto? Dalej: „Kto by przysiągł na ołtarz, nic to nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą”. Ślepcy! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?

Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży. A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka. A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1930
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4918 dnia: Sierpień 23, 2021, 09:26:48 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Faryzeizm jest chorobą duszy, która dotyka także współczesnych chrześcijan. Chorymi na tę chorobę są ci, którzy koncentrują się na przestrzeganiu przepisów prawa, a nie na faktycznej przemianie serca. Oczywiście że przemiana serca przejawia się dobrym postępowaniem, ale można dobrze postępować bez przemiany serca, na przykład ze strachu przed karą.

Abyśmy mogli zamieszkać w Niebie, musimy być przemienieni wewnętrznie, a nie tylko dobrze postępujący. W Niebie bowiem nie będzie już lęku przed niczym, będzie absolutna wolność, nie będzie przepisów, regulaminów itd. Kto więc nie jest wewnętrznie takim jak aniołowie, ten nie jest zdolny do życia w Niebie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3661
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4919 dnia: Sierpień 24, 2021, 09:07:19 am »

Ewangelia (J 1, 45-51)
Prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: «Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu».

Rzekł do niego Natanael: «Czyż może być co dobrego z Nazaretu?»

Odpowiedział mu Filip: «Chodź i zobacz».

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: «Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu».

Powiedział do Niego Natanael: «Skąd mnie znasz?»

Odrzekł mu Jezus: «Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym».

Odpowiedział Mu Natanael: «Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!»

Odparł mu Jezus: «Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: „Widziałem cię pod drzewem figowym?” Zobaczysz jeszcze więcej niż to».

Potem powiedział do niego: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego».