Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 590046 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4350 dnia: Wrzesień 07, 2020, 09:05:28 am »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jeśli zaniechamy czynienia dobra, z jakichkolwiek motywów, nawet pobożnych, to tak jakbyśmy niszczyli życie. Dobro bowiem, to życie (i na odwrót). Można więc zaniechać czynienia dobra, ale tylko w imię większego dobra. A po czym rozpoznać można prawdziwe dobro? Po tym, że w jakiś sposób pomnaża życie, lub chociaż je umacnia. Dlatego mówi się niekiedy o „martwej pobożności” albo o „martwej wierze”. Pobożność i wiara są „martwe”, gdy nie pomnażają życia.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4351 dnia: Wrzesień 07, 2020, 09:08:26 am »

Ewangelia (Łk 6, 6-11)
Uzdrowienie w szabat

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go.

On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął.

Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?»

I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa.

Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4352 dnia: Wrzesień 08, 2020, 08:44:26 am »
Ewangelia (Mt 1, 18-23)

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.

Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».

A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy: «Bóg z nami».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4353 dnia: Wrzesień 08, 2020, 09:11:28 am »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Jakże ważne dla historii zbawienia było narodzenie osób wymienionych w dzisiejszej Ewangelii! A przecież nie wszyscy oni byli „święci”. Bóg pisze prosto na krzywych liniach ludzkiego życia i na krzywych liniach historii świata.

​Maryja nie wzięła się znikąd. I znikąd nie wziął się Bóg-Człowiek, Jej Syn. Przypomina nam o tym dzisiejsze święto i dzisiejsza Ewangelia. Dobro nie bierze się znikąd. Zawsze jest owocem jakieś historii, nie koniecznie pięknej i dobrej, tak jak nie zawsze piękna i dobra była historia Izraela, historia protoplastów Maryi i Jej Syna. Skoro Bóg jest obecny w historii, to dlatego nie jest ona nigdy do końca zła. Z każdego złego zawirowania historii Bóg potrafi wydobyć wielkie dobro i doprowadzić historię do szczęśliwego końca.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4354 dnia: Wrzesień 09, 2020, 08:07:44 am »

Ewangelia (Łk 6, 20-26)
Błogosławieni ubodzy, biada bogaczom

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:

«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.

Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.

Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.

Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.

Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.

Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4355 dnia: Wrzesień 09, 2020, 10:32:16 am »
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Jezus podniósł oczy na swoich uczniów. Patrzył w inną stronę, ale teraz podniósł oczy i Jego spojrzenie spoczęło na nich…. a dopiero potem zaczął mówić im o bardzo ważnych, życiowych sprawach. Jezus patrzy na nas nieustannie. Jego spojrzenie, choć nie zawsze widzimy Je w jakimś wizerunku lub w Hostii, spoczywa na nas. Warto sobie to czasem głęboko uświadomić, bo to bardzo pomaga, a zarazem oczyszcza. Fakt, że Bóg na nas patrzy cały czas, budzi wielką nadzieję, ale i zarazem grozę. Nawet gdy jestem sam(a) w domu i nikt mnie nie widzi, nawet gdy myślę o czymś (lub o kimś) i nikt nie zna tych myśli – On mnie widzi. Zatrzymaj się przy tym.
    Jedną z naszych naturalnych potrzeb jest poczucie przynależności. Jesteśmy jednak odrzuceni przez świat, każdy doświadcza tego według własnej miary – jedni bardziej, inni mniej, ale niewątpliwie przyznanie się do Jezusa skutkuje odrzuceniem: w pracy, w rodzinie, w sąsiedztwie etc. To odrzucenie jest przeciwne naszej potrzebie przynależności. Jednak Jezus nas zna i w swojej obietnicy wychodzi nam naprzeciw. Idąc za Mistrzem, otrzymujemy przynależność do Królestwa Niebieskiego. Mamy ją już teraz: Królestwo Boże należy do mnie, a ja do Niego.
    Jezus nie mówi, że będzie łatwo, ale zapowiada nagrodę za wytrwałość w trudnościach. Wielu ludzi śmieje się z tego: wiara dla naiwnych, iluzja dla słabeuszy, nagroda po śmierci! A jednak Słowo Jezusa niezmiennie uspokaja i zapewnia: wielka jest wasza nagroda w niebie. W historii świata było, jest i będzie wiele organizacji, sekt i komun, które próbują budować na ziemi raj, gdzie wszyscy się kochają i są równi, gdzie nie ma łez i śmierci. My wiemy, że taki świat nastąpi dopiero po paruzji, bo teraz nie ma szans zaistnienia. Pomyśl o chrześcijanach, którzy z powodu przynależności do Królestwa giną lub są prześladowani w różnych częściach świata. Czy oni są obecni w twojej modlitwie?
Lectio Divina

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4356 dnia: Wrzesień 10, 2020, 09:10:40 am »

Ewangelia (Łk 6, 27-38)
Przykazanie miłości nieprzyjaciół

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.

Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać.

Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4357 dnia: Wrzesień 10, 2020, 10:22:00 am »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

​Jezus namawia nas dziś do bezwarunkowej, czyli czystej miłości. Któż z nas nie chciałby być kochany taką miłością? Kto nauczy się takiej miłości, ten jej też doświadczy: „Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”. Kto nauczy się takiej miłości ma bowiem zapewnione życie wieczne w Niebie, gdzie Miłość będzie podstawowym doświadczeniem. Jednak nauka takiej miłości musi odbywać się w klimacie zgoła przeciwnym: w zetknięciu z nieprzyjaciółmi i w doświadczeniu niewdzięczności. Uczyć się miłości, gdy zewsząd doświadczamy tylko miłości, to mniej więcej tak samo, jak uczyć się pływać bez wchodzenia do wody.

​Obyśmy byli otoczeni ludzką życzliwością, ale gdy jej brakuje nie rozpaczajmy, bo to jest dobra okazja, by nasza miłość wzrosła i oczyściła się.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4358 dnia: Wrzesień 11, 2020, 08:51:17 am »

Ewangelia (Łk 6, 39-42)
Czy może niewidomy prowadzić niewidomego?

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział uczniom przypowieść:

«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4359 dnia: Wrzesień 11, 2020, 12:06:48 pm »

    Jestem specjalistą od innych. Wyraźnie widzę grzechy i braki drugiego człowieka. Problem pojawia się wtedy, gdy powinienem przyjrzeć się samemu sobie, ale swoje grzechy widzę słabo. Nawet, jeśli gdzieś tkwi we mnie owa “belka”, to i tak nie jestem w stanie jej dostrzec. Na pytanie Jezusa, dlaczego nie dostrzegam swojej drzazgi odpowiedziałbym – nie wiem, ale doceniam i dziękuję za tych, którzy obnażają moją “ciemną stronę” – najlepiej robią to wszyscy ci, których nie znoszę, którzy mnie denerwują, na których sam widok dostaję szału i mdłości. Ci właśnie pokazują mi przez to miejsca mojej słabości. Dość trudno mi to wypowiedzieć, ale dziękuję Ci Panie za nich wszystkich.

    Słowo “obłudnik” to greckie “hupokrites”. Hipokryta – co innego myśli a co innego robi, udaje kogoś, gdy w rzeczywistości jest zupełnie inny. Jezus nazywa ludzi ślepcami i hipokrytami, gdy dostrzegają braki innych, a nie swoje. Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. Uwalnianie się od hipokryzji jest darem Ducha Świętego. On przekonuje o grzechu i On potrafi z tego grzechu wyprowadzić. Praca Ducha Świętego w nas prowadzi do uznania, że jestem grzesznikiem i  stworzeniem, które potrzebuje w swoim życiu Boga żywego. Czy usilnie prosisz Ducha Bożego, aby pokazał ci twój grzech, twoją hipokryzję?

    Jak już ujrzę grzech, mogę wołać do Jezusa jak ewangeliczni ślepcy: Jezusie, Synu Dawida ulituj się nade mną! Spraw, abym przejrzał! Usuń drzazgę z mojego oka! Zdarza mi się, że czasami wołam tak dość długo, aż te zdania przenikną gdzieś głębiej, do serca, aż poczuję, że stają się częścią mnie samego, że pracują we mnie. Czy jesteś natrętny wobec Jezusa, jeśli chodzi o twoje nawrócenie? Czy jesteś gotów pozwalać Mu działać w tobie jak chce, aby prowadzić cię dalej?

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4360 dnia: Wrzesień 12, 2020, 08:46:52 am »

Ewangelia (Łk 6, 43-49)
Dobre i złe drzewo. Dobra i zła budowa

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je.

Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.

Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4361 dnia: Wrzesień 13, 2020, 07:47:20 am »

Ewangelia (Mt 18, 21-35)
Przebaczenie Boga uwarunkowane przebaczeniem drugiemu człowiekowi

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?»

Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.

Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.

Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.

Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.

Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.

Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.

Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4362 dnia: Wrzesień 14, 2020, 09:03:38 am »

Ewangelia (J 3, 13-17)
Krzyż narzędziem zbawienia

Słowa Ewangelii wg św. Jana

Jezus powiedział do Nikodema:

«Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego.

A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1910
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4363 dnia: Wrzesień 14, 2020, 09:35:31 am »
    Odkrycie wartości krzyża domaga się przekroczenia pewnego poziomu wiary. Gdy człowieka naturalnego spotykają przeciwieństwa życia, cierpienie, niesprawiedliwość uruchamia się w nim narzekanie, szemranie, złorzeczenie, biadolenie, przeklinanie. Autor Księgi Liczb właśnie ukazuje tę prawdę: W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Nie ma znaczenia, że zostali wyprowadzeni z Egiptu, przeszli przez Morze Czerwone, ujrzeli martwych żołnierzy egipskich. Te wydarzenia nie zrodziły w nich zaufania do Boga żywego. Cena, jaką zapłacili za brak wiary, była tragiczna – śmierć na pustyni. Jak zachowujesz się, gdy spotykają cię przeciwności życiowe? Kogo wówczas oskarżasz?
    Lekarstwem na ukąszenia miał być miedziany wąż na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu. Spojrzenie na miedzianego węża, to dla nas spojrzenie z wdzięcznością na ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa, ponieważ była to cena naszego życia. Nasze narzekanie, marudzenie, szemranie mamy przekształcać w dziękczynienie. Święty Paweł w Liście do Rzymian pisze: W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was (1Tes 5,18). Człowiek potrzebuje trenować dziękczynienie, aby doświadczać mocy Bożej w swoim życiu. Wiara w Jezusa Chrystusa wyraża się w dziękczynieniu. Czy jesteś człowiekiem dziękczynienia? Czy na swoje cierpienie reagujesz dziękczynieniem?
Lectio Divina

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3630
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #4364 dnia: Wrzesień 15, 2020, 08:03:39 am »

Ewangelia (J 19, 25-27)
Maryja pod krzyżem Jezus

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.