Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 687165 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2475 dnia: Kwiecień 19, 2017, 08:59:08 am »
Jezus jest delikatny

Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

"Okazywał, jakoby miał iść dalej". Robił to chyba bardzo stanowczo, skoro uczniowie uznali, że trzeba Go przymusić, by wszedł do ich domu. To pokazuje, jak delikatny jest Jezus w stosunku do nas, jak daleki od narzucania swojej obecności i wiary w siebie. Może powinniśmy brać z Niego przykład i nigdy nie przymuszać nikogo do modlitwy, do pójścia na mszę? Skoro nie potrafimy pociągnąć przykładem, to może nie przymuszajmy.

Kiedyś Jezus powiedział pewnemu człowiekowi: "Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu". Ale ten człowiek najpierw bardzo chciał zobaczyć Jezusa, tak bardzo, że nawet wszedł na drzewo.

Dzisiejsza ewangelia daje do zrozumienia, że Jezus nie przymusza nas do spotkania się z Nim, ale jednocześnie nie ma nic przeciwko temu, abyśmy my przymuszali Jego, aby wkroczył do naszego życia.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2476 dnia: Kwiecień 20, 2017, 08:43:42 am »
Łk 24, 35-48 Musiały się wypełnić zapowiedzi Pisma

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam».
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.
Potem rzekł do nich: «To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach». Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2477 dnia: Kwiecień 20, 2017, 10:18:12 am »
#Ewangelia: myślisz, że Bóg cię zostawił? To Jego odpowiedź.

Czasem wydaje nam się, że Bóg nas opuścił i ani trochę nie obchodzą Go nasze problemy. Tymczasem On przychodzi w najmniej spodziewany sposób i w mało oczekiwanym momencie. Tak jak dzisiaj do Apostołów...


Bóg, który nie mieści się w wyobraźni [Mieczysław Łusiak]

Apostołowie zapewne nauczyli się już spodziewać po Jezusie wiele, ale takiego scenariusza, o którym mówi dzisiejsza ewangelia nie przewidzieli. Słyszeli od swego Mistrza o zmartwychwstaniu, ale że będą z Nim jeść po tym, jak został ukrzyżowany nie umieli sobie wyobrazić.

Działanie Boga zwykle nie mieści się w naszej wyobraźni. Warto się do tego przyzwyczaić: Bóg jest nieprzewidywalny. On działa tak, że czasem wydaje nam się, iż nas opuścił, ale na końcu zawsze doświadczamy Jego zwycięstwa. Pamięć o tym wymaga wielkiego zaufania Bogu. Droga do takiego zaufania wiedzie przez poznanie Go, ale też przez utratę zaufania do własnej wyobraźni, jako czegoś bardzo ograniczonego.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2478 dnia: Kwiecień 21, 2017, 07:57:36 am »
J 21, 1-14 Ukazanie się Zmartwychwstałego nad Morzem Tyberiadzkim

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób:
Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwunastu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę.
To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2479 dnia: Kwiecień 21, 2017, 09:54:23 am »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Grzegorz z Nareku (ok. 944 - ok.1010), mnich i poeta ormiański
Księga modlitw, nr 66

"A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu"

Boże miłosierny, bardzo współczujący, przyjacielu człowieka (Mdr 1,6)..., kiedy Ty mówisz, nic nie jest niemożliwe, nawet to, co wydaje się niemożliwe dla naszego umysłu: to Ty dajesz smaczny owoc w zamian za ostre ciernie tego życia...

Chryste, nasz Panie, tchnienie w naszych nozdrzach (Lm 4,20) i wspaniałości naszego piękna..., światło i dawco światła, Tobie nie podoba się zło, nie pragniesz zguby niczyjej i nigdy nie życzysz śmieci (Ez 18,32). Troski ani gniew Tobą nie zachwieją; nie jesteś niejednostajny w Twojej miłości, ani zmienny we współczuciu. Jesteś stały w Twojej dobroci. Nie odwracasz się plecami, nie zakrywasz oblicza, ale jesteś całkowicie światłem i pragnieniem zbawienia. Kiedy pragniesz przebaczyć – możesz to uczynić, kiedy chcesz uzdrowić, to masz moc; kiedy chcesz ożywić – jesteś do tego zdolny; kiedy chcesz przyznać jakąś łaskę to jesteś hojny; kiedy chcesz przydać zdrowia to jesteś bardzo zręczny... Kiedy chcesz odnowić - jesteś stworzycielem, kiedy chcesz zmartwychwstać – jesteś Bogiem... Zanim nawet poprosimy, Ty już wyciągasz rękę, niczego Ci nie brakuje... Kiedy chcesz mnie umocnić, chwiejnego, jesteś skałą; kiedy chcesz napoić mnie, spragnionego – jesteś źródłem; kiedy chcesz objawić rzeczy ukryte to jesteś światłem...

Ty, który dla mojego zbawienia walczyłeś z mocą... wziąłeś na swoje ciało cierpienia kary, na którą my zasłużyliśmy, aby, stając się dla nas przykładem, ukazać czynem życzliwość, jaką nas darzysz.




J 21, 1-14
Komentarz do Ewangelii [Mieczysław Łusiak SJ]:

Kolejny cud Jezusa. Tym razem uczyniony po Zmartwychwstaniu. Warto jednak zauważyć, że ten cud nie polegał na wyręczeniu Apostołów i zwolnieniu ich z trudu. Żeby złowić tak wiele ryb, po nieudanych próbach, musieli się wiele namęczyć. Jezus przyniósł ze sobą tylko jedną rybę i chleb. Resztę przynieśli Apostołowie.

Bóg nie przychodzi do nas, aby zwolnić nas z trudu. Przychodzi, aby uczynić nasz trud owocnym. A nasz trud staje się zawsze owocny, gdy podejmowany jest z miłości. Miłość jest bowiem najlepszym owocem naszego życia, bo świat jest głodny przede wszystkim miłości. Nasza miłość jest też najwspanialszym cudem Jezusa.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2480 dnia: Kwiecień 22, 2017, 07:57:01 am »
Mk 16, 9-15 Chrystus zmartwychwstały posyła Apostołów na głoszenie Ewangelii

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym. Oni jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć.
Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli na wieś. Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu».

Oto słowo Pańskie

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2481 dnia: Kwiecień 23, 2017, 07:41:23 am »
J 20, 19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2482 dnia: Kwiecień 24, 2017, 07:44:51 am »
J 12, 24-26 Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2483 dnia: Kwiecień 24, 2017, 07:49:07 am »
#Ewangelia: twoja śmierć jest konieczna do zbawienia

Słowo, które mówi o umieraniu jest bardzo trudne i bardzo potrzebne. Bez tego Jezus nie może w nas zadziałać. I nie chodzi tylko o umieranie dla świata, ale o prawdziwą śmierć.

[Mieczysław Łusiak SJ]:

Ziarno to ogromny potencjał zamknięty w czymś małym. Ten potencjał uruchamia się przez "obumieranie", czyli przez utratę swojej dotychczasowej postaci.

Każdy z nas nosi w sobie ogromny potencjał, którym jest nade wszystko świętość. Ten potencjał uruchamia się przez "tracenie życia na tym świecie", czyli życia skoncentrowanego na tym, co tymczasowe. Kiedy jesteśmy zajęci głównie tym, co przemija, wówczas marnujemy siebie i podobni jesteśmy do ziarna, które nie "obumiera", by wykiełkować, lecz do ziarna, które po prostu gnije.

 

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2484 dnia: Kwiecień 25, 2017, 07:55:33 am »
Mk 16, 15-20 Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.
Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2485 dnia: Kwiecień 25, 2017, 08:22:06 am »
Komentarz do Ewangelii:

Św. Bruno z Segni (ok. 1045-1123), biskup
Komentarz do Ewangelii św. Marka

„Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami”

Pan powiedział do Jedenastu: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie”. W pierwotnym Kościele wszystkie te znaki, które wymienił tutaj Pan, zostały wykonane dokładnie nie tylko przez apostołów, ale i przez wielu innych świętych. Poganie nie odwróciliby się od kultu idoli, gdyby przepowiadanie ewangeliczne nie zostało poparte tyloma znakami i cudami. Czy uczniowie Chrystusa bowiem nie głosili: „Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan”, według wyrażenia świętego Pawła? (1Kor 1,23)...

Co do nas, odtąd znaki i cuda nie są nam już konieczne: wystarczy nam czytanie lub słuchanie o tych, które miały miejsce. Ponieważ wierzymy w Ewangelię, wierzymy w Pisma, które je zawierają. Jednakże znaki mają miejsce jeszcze codziennie i jeśli jest się uważnym, to rozpozna się większą wartość niż materialne znaki z dawnej epoki.

Każdego dnia kapłani udzielają chrztu i wzywają do nawrócenia: czy to nie wypędzanie złych duchów? Codziennie mówią nowym językiem, kiedy tłumaczą święte Pismo, zastępując starą literę przez nowy sens duchowy. Przepędzają węże, kiedy łagodnym napominaniem oczyszczają serca grzeszników z ich złych przywiązań; uzdrawiają chorych, kiedy modlitwą jednają z Bogiem ułomne dusze. Takie były znaki, które obiecał Pan świętym. Takich oni dzisiaj jeszcze dokonują.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2486 dnia: Kwiecień 26, 2017, 08:16:23 am »
J 3, 16-21 Bóg posłał swego Syna, aby świat został zbawiony

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2487 dnia: Kwiecień 26, 2017, 08:26:56 am »
Jezus w dzisiejszej Ewangelii tłumaczy, na czym będzie polegało sądzenie człowieka przez Boga. Wszystkich nas to kiedyś spotka. Co powinniśmy na ten temat wiedzieć?

Dobra nowina o Sądzie Ostatecznym [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Sąd Boży nie polega na tym, że ważone są nasze dobre i złe uczynki, a wychylenie szali decyduje o wyroku. Nie ma też nic wspólnego z naszymi sądami powszechnymi. Ten sąd dokonuje się w naszych sercach. To właściwie my sami piszemy sobie wyrok. Jeśli odrzucamy prawdę, wyrok skazujący. Jeśli dążymy do prawdy, wyrok uniewinniający.

Co zrobić, aby miłować prawdę? Szczerze pragnąć dobra. Prawda i dobro mieszkają bowiem w tym samym domu. Szukając wytrwale dobra, znajdziemy prawdę. W poszukiwaniu dobra zaś nie do przecenienia jest znajomość z Chrystusem. On bowiem jest Dobrem samym.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 4087
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2488 dnia: Kwiecień 27, 2017, 07:44:00 am »
J 3, 31-36 Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne

Słowa Ewangelii według świętego Jana

Jezus powiedział do Nikodema:
«Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi, Ten jest ponad wszystkim. Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. Kto przyjął Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, że Bóg jest prawdomówny.
Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela mu Ducha. Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 2197
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #2489 dnia: Kwiecień 27, 2017, 08:06:29 am »
[Komentarz: Mieczysław Łusiak SJ]

To, że "gniew Boży wisi" nad tymi, którzy nie wierzą Jezusowi, nie musi wcale oznaczać, że Bóg się na nich gniewa. Może to po prostu oznaczać, że ci ludzie są przekonani, iż Bóg się na nich gniewa.

Nie jest wykluczone, że Bóg się czasem gniewa (o ile mamy na myśli gniew jako uczucie, a nie jako postawę, bo przecież gniew jako postawa jest grzechem). Nie zmienia to jednak faktu, że przed Bogiem zawsze możemy czuć się bezpieczni. Nie będziemy potrafili tak się czuć tylko wtedy, jeśli nie uwierzymy w Jezusa i w to, co On naucza, a co jest świadectwem o Miłości Ojca. Ta Miłość jest naszym życiem wiecznym.