Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 596843 razy)

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5655 dnia: Listopad 15, 2022, 08:58:28 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Ewangelista Łukasz maluje przed naszymi oczyma trochę komiczną scenę. ‘Pewien człowiek’, imieniem Zacheusz, bogaty, ale znienawidzony, bo jest celnikiem, kolaborantem, na dodatek niskiego wzrostu, wspina się na sykomorę, żeby ‘zobaczyć Jezusa’. Przyjrzę się tej scenie oczyma wyobraźni i postaram się wczuć w przeżycia Zacheusza.

Myśl: Spotkanie z Zacheuszem i jego nawrócenie to jeden z kluczowych fragmentów (obok miłosiernego Samarytanina oraz syna marnotrawnego/jego ojca) stanowiących ‘Ewangelię miłosierdzia’. W centrum jest zacheuszowe ‘pragnienie zobaczenia’ Jezusa, a także Jezusowe ‘spojrzenie na niego’. Bezpośrednim owocem tego spotkania się spojrzeń jest rzeczywistość, ‘dziś’ zbawienia. Przy okazji Jezus objawia także swego rodzaju program swojej działalności: „przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”. By to się mogło wydarzyć, potrzeba uznania swojej słabości i pragnienia zobaczenia Jezusa. Reszty dokonuje On sam.

Emocja: Wdzięczność. Zacheusz rozdaje połowę swego majątku i naprawia hojnie wszelkie krzywdy. To jest możliwe tylko dlatego, że zobaczył Jezusa i doświadczył Jego miłosierdzia. Wtedy nie ma odpłaty czy zwrotu. Jest wdzięczność.

Wezwanie: Poproszę o pragnienie zobaczenia Jezusa. Podziękuję za to, że On mnie widzi i przychodzi do mnie, aby zbawiać.
Posłucham słów, które Pan do mnie kieruje: „N., zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5656 dnia: Listopad 16, 2022, 09:24:25 am »

Ewangelia (Łk 19, 11-28)
Przypowieść o dziesięciu minach

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.

Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.

Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.

Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”.

Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”.

Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”.

Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”.

„Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”».

Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5657 dnia: Listopad 16, 2022, 10:01:48 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zdąża do Jerozolimy. Po drodze spotyka różnych ludzi, naucza, czyni cuda. Przede wszystkim ukazuje prawdziwy obraz Boga: szukającego człowieka, miłosiernego, patrzącego na niego ze współczuciem. Dzisiaj do mnie wypowiada te same słowa, posyła mnie i rozlicza. Jakie uczucia to we mnie budzi?

Myśl: Fragment ewangelii mówi o sługach, którzy działają inaczej, bo mają w głowach odmienne wyobrażenia o swoim panu. Obraz Boga, jaki nosimy w swoim sercu determinuje często nasze wybory. Dziesięciu sług otrzymało taki sam dar, jedną minę, czyli równowartość jednej trzeciej rocznego dochodu zwyczajnego pracownika. Wszyscy otrzymujemy to samo: bycie dziećmi Boga, które ma nas prowadzić do odkrycia, że jesteśmy braćmi. Mamy tym ‘zarządzać’, czyli stawać się bardziej miłosiernymi, tak jak On. Bojaźliwe oczekiwanie na powrót Pana to zbyt mało.

Emocja: „Bałem się Ciebie”. Lęk w życiu duchowym jest złym doradcą. Zwykle nie otwiera nas na Boga, a nawet jest łatwym paliwem dla pokusy. Tworzy karykaturalny obraz Boga. Trzeba zatem bacznie przyglądać się swoim motywacjom, kiedy pojawia się niepokój i lęk.

Wezwanie: Poproszę o łaskę posługiwania się powierzoną mi ‘miną’ zgodnie z wolą Boga. Podziękuję za powołanie, którym mnie Bóg obdarzył. Postaram się zapamiętać jakąś myśl, która mnie przyciągnęła.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5658 dnia: Listopad 17, 2022, 09:12:08 am »

Ewangelia (Łk 19, 41-44)
Zapowiedź zburzenia Jerozolimy

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.

Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5659 dnia: Listopad 17, 2022, 09:16:23 am »
Św. Paweł VI
papież w latach 1963-1978
Adhortacja apostolska o radości chrześcijańskiej „Gaudete in Domino” (za: www.opoka.org.pl)

„Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami”
Żadne też inne święte miasto na tym świecie nie stanowi takiego kresu, ponieważ ostateczny cel pielgrzymki znajduje się poza ziemią, we wnętrzu Boga, która jest nam jeszcze zakryta: idziemy bowiem w wierze, a nie w jasnym widoku rzeczy, i jeszcze nie okazało się, czym będziemy. Nowe Jeruzalem, którego już teraz jesteśmy obywatelami i synami, zstępuje z góry, od Boga. Jeszcze nie zobaczyliśmy wspaniałości tej trwałej ojczyzny, inaczej jak tylko w zwierciadle i niejasno, polegając mocno na prorockim słowie. Ale już obecnie jesteśmy jej obywatelami bądź też otrzymujemy zaproszenie, by nimi zostać. Zatem najgłębsze znaczenie całej duchowej pielgrzymki płynie z tego ostatecznego celu.
Tak było z Jerozolimą, którą sławili psalmiści. Sam Jezus i Maryja Jego matka, wkraczając do Jerozolimy, śpiewali kantyki Syjonu: „Z Syjonu zajaśniała korona jego piękności; radością jest całej ziemi góra Syjon”. Ale teraz Jerozolima otrzymuje cały swój blask i piękno od Chrystusa, do którego kroczymy po wewnętrznych stopniach ducha.
(Cytaty biblijne: 1J 3,2; Ga 4,26; Ap 21,2; 1Kor 13,12; Ps 49,2; Ps 47,3)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5660 dnia: Listopad 18, 2022, 09:07:12 am »

Ewangelia (Łk 19, 45-48)
Jezus wypędza przekupniów ze świątyni

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców».

I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5661 dnia: Listopad 18, 2022, 09:20:14 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Ta krótka scena ewangeliczna jest bardzo dynamiczna i nasączona emocjami. Oczyma wyobraźni zobaczę Jezusa, który z żarliwością oczyszcza świątynię. Popatrzę na Niego, jak naucza, na zasłuchany lud i na przywódców, którzy knują spisek przeciw Jezusowi.

Myśl: Jezus w ewangelii św. Łukasza pokonuje długą drogę z Galilei do Jerozolimy, aby tam dopełniło się to, co zapowiadali prorocy, aby zbudować nową świątynię, która będzie miejscem spotkania Boga z ludźmi. To nie budynek i kamienie, ale serce i dusza człowieka. Stara świątynia spełniła już swą rolę. Nowa, która rodzi się ze śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, jest w Duchu. To nie miejsce "usług religijnych", ale miejsce spotkania z Ojcem pełnym łaski i miłosierdzia. Zbawienie jest bezinteresownym darem, nie można go nabyć za pieniądze.

Emocja: Pasja. Niewiele jest scen w ewangelii, gdzie Jezus jest gwałtowny i z pasją walczy o "czystość świątyni". Z taką samą pasją walczy o moje sumienie, bo ono jest także Jego świątynią.

Wezwanie: Poproszę o łaskę uczczenia Boga w duchu. Podziękuję za Jego miłosierdzie i otwarte, przygarniające ręce. W prostych słowach powierzę się Bogu.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5662 dnia: Listopad 19, 2022, 09:35:37 am »

Ewangelia (Łk 20, 27-40)
Uduchowione życie zmartwychwstałych

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».

Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.

A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».

Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: «Nauczycielu, dobrze powiedziałeś». I już o nic nie śmieli Go pytać.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5663 dnia: Listopad 20, 2022, 08:58:36 am »

Ewangelia (Łk 23, 35-43)
Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem».

Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie».

Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski».

Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas».

Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił».

I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa».

Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5664 dnia: Listopad 21, 2022, 08:44:03 am »

Ewangelia (Łk 21, 1-4)
Wdowi grosz

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: «Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5665 dnia: Listopad 21, 2022, 09:29:44 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Uczestniczymy w tej scenie ewangelicznej przyglądając się postawom różnych postaci, ludziom bogatym i ubogiej wdowie. Posłucham słów, które wypowiada Jezus. Przyjrzę się też swoim odczuciom.

Myśl: Jezus rozpoczyna swoje posługiwanie od uzdrowienia teściowej Piotra, a kończy je dając za przykład ubogą wdowę. Postawa tych dwóch kobiet wskazuje, że one żyją duchowością ewangelii. Jak Jezus służą i oddają swoje życie dla innych. W tym fragmencie Chrystus uczy nas też, że nie można sądzić po pozorach. Prawdziwe rozeznanie sprawia, że nie dajemy się zwieść temu, co zewnętrzne, ale oceniamy rzeczy po tym, jakie mają znaczenie głębsze, duchowe.

Emocja: Ufność. Postać ubogiej wdowy pokazuje, że czyny materialne świadczą o prawdziwych intencjach. Niepozorne i niewielkie środki świadczą o szlachetnej postawie w duchu.

Wezwanie: Poproszę o łaskę wolności duchowej, braku przywiązania do rzeczy. Podziękuję za przykład hojności, jaki mam od innych ludzi – ‘ubogich wdów’. Postaram się zapamiętać jakąś myśl z tej modlitwy.



Grzegorz Kramer 
 
Ta wdowa z całego niedostatku dała dwa pieniążki.
Bywa tak, że nie mamy Mu co wrzucić. Wstajesz po nocy, która miała być ukojeniem i odcięciem się od smutku, a to dalej jest. Wstajesz z nadzieją, że jakimś cudem zaraz znikniesz i przestaniesz „być”. A jednak jesteś. I choć wiesz, że jeszcze te kilka chwil możesz uciekać, chować się z kubkiem ciepłej kawy, to jednak zaraz trzeba wrócić do obowiązków.
I właśnie takie dni są „najlepsze”, bo dajesz, albo pragniesz dać swoje „nic”. W takich dniach widzimy jacy przeciętni jesteśmy. Czyny, słowa, pragnienia, a nawet grzechy. Wszystko jest na poziomie przeciętności i wielkiej nędzy. I choć wiemy, że Bóg cieszy się tym nędznym wkładem, my nie potrafimy. To taki trudny moment w relacji z Nim, kiedy On może więcej ode mnie. Niby oczywiste, a jednak włącza się pokusa bycia bogatym przed Bogiem.
Według mnie ta Ewangelia, nie jest o ubogiej wdowie, ona jest po to, by potrząsnąć tymi, co sobie myślą, że Boga można kupić, że można być takim cwaniakiem, który wypracuje sobie zbawienie, szczęście i miłość. On dziś wszystkim tym religijnym karłom, które mają przekonanie, że kiedy wyrobią sobie pozycję, to już są kimś, daje jako przykład do naśladowania - ubogą kobietę. Ci ludzie budują pozycje, uznanie, poczucie tego, że robią wielkie rzeczy dla Boga, ludzkości i siebie, a w rzeczywistości te skarby są tylko przykrywką strachów, lęków i kompleksów. Każdego, kto postanowi im przypomnieć, że nie są „pępkiem wszechświata” – unicestwiają, mają za wdowę, która nic nie znaczy. Znajdą uczone, mądre i pobożne epitety, byleby usprawiedliwić swoje egoistyczne bogactwo. Tacy bogacze (religijni) znajdą milion powodów, by potępić „innych”, a siebie usprawiedliwić, a wszystko to w imię starej zasady: „jesteś bogaty – Bóg ci błogosławi”, jest z tobą, po twojej stronie.
Nie, ta Ewangelia nie jest pochwałą lenistwa, ale jest przeciwko tym, którzy chcą z chrześcijaństwa zrobić kolejny biznes (finansowy czy psychiczny), kolejny system, w którym usprawiedliwią swoje plugastwo, nie zauważając ubogiej wdowy.
Bogu można dać tylko to, co jest dla mnie w tym momencie wszystkim. Przede wszystkim swoją nędzę, bo ta nigdy nas nie opuszcza. Poczucie bycia nędzarzem uczy dystansu do siebie i swojego bogactwa (czymkolwiek ono jest). Bez tego poczucia stajesz się bogaczem, który drży, by ktoś mu czegoś nie ukradł. „Kto ma uszy, niechaj słucha” (rozumie).
Jezus jest – dla mnie – Kimś, kto przychodzi w zwykłości, w codzienności, w wątpliwości i braku rozumienia. Przychodzi, kiedy ktoś mną pogardza i wyśmiewa. Kiedy ja sam – sobie to robię. Na szczęście, On nie jest kimś, kto się obraża za moją głupotę i moją niemoc. Przychodzi do mnie i przez swoje Wcielenie, dostosowuje się do mojego nędznego poziomu.
(Łk 21, 1-4)
« Ostatnia zmiana: Listopad 21, 2022, 01:16:04 pm wysłana przez pawel »

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5666 dnia: Listopad 22, 2022, 08:50:19 am »

Ewangelia (Łk 21, 5-11)
Zapowiedź zburzenia świątyni

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».

Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»

Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».

Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5667 dnia: Listopad 22, 2022, 09:21:36 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zapowiada rzeczy przyszłe. Fragment ten nazywany jest "małą apokalipsą" nie ze względu na katastroficzne wizje, ale na "objawienie" znaczenia tego, co ma nastąpić. Posłucham słów Jezusa i Jego przestróg.

Myśl: Jezus po raz kolejny wskazuje na konieczność uważnego rozeznawania, uważności na to za kim i za jakimi przekonaniami idziemy. Nie mamy patrzeć na zewnętrzny powab, ale na to, co jest istotą. Trzeba się przyjrzeć temu, co wywołuje w nas lęki, słuchając zarazem Jezusowego "nie trwóżcie się" oraz "nie chodźcie za nimi", tymi, którzy wprowadzają nas w niepokój, bo on nie jest znakiem Bożego działania.

Emocja: Uleganie pozorom. Chcielibyśmy wiedzieć o czasie i znakach tego, co ma nadejść, ale często mamy skłonność do lękowego nadinterpretowania dziejących się wydarzeń. Pamięć na ostrzeżenie Jezusa chroni nas przed uleganiem pozorom.

Wezwanie: Poproszę o łaskę spokoju w obliczu zawirowań, których doświadczam. Podziękuję za poczucie Bożej obecności i prowadzenia. Postaram się zapamiętać jakąś myśl z tej chwili modlitwy.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3657
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5668 dnia: Listopad 23, 2022, 09:25:58 am »

Ewangelia (Łk 21, 12-19)
Jezus zapowiada prześladowanie swoich wyznawców

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.

A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».

pawel

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 1928
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #5669 dnia: Listopad 23, 2022, 10:06:52 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus w dalszym ciągu "objawia rzeczy przyszłe" - apokalipsa. Pozwolę, aby te obrazy do mnie docierały. Przyjrzę się swoim odczuciom. Posłucham słów, które Jezus do mnie kieruje.

Myśl: Jezus zapowiada rzeczy przyszłe, usuwając niepokój i strach wobec tego, co przeraża uczniów. Takie obawy pojawiają się zawsze i są znakiem działania złego. Po grzechu pierworodnym człowiek odczuwa lęk przed śmiercią i chce za wszelką cenę wybawienia od niej. Tu jest początek wszelkiego egoizmu i zła. Jezus wskazuje na inną drogę. To zachęta do ufności wobec Ojca i postawy służenia, ofiarowania się. To one pokonują śmierć. To jest ta "wytrwałość", dzięki której zyskujemy życie.

Emocja: "Nie obmyślać obrony". W sytuacjach kryzysu wiele energii poświęcamy na to, by "wybawić" się sami. Jezus mówi, że to daremny trud, nie przyniesie efektu. Jedynym ocaleniem jest wejście w agonię i śmierć razem z Jezusem, Synem, który umarł i zmartwychwstał.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że ten świat kończy się i że to ma sens. Podziękuję za krzyż Jezusa, który jest ceną mojego zbawienia. Postaram się zapamiętać jakąś myśl z tej modlitwy.