Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: [1] 2 3 ... 138
1
Droga / Odp: Droga
« dnia: Dzisiaj o 09:00:37 am »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zbliża się już do kresu swej wędrówki. Schodzi po zboczu Góry Oliwnej, z której roztacza się panorama miasta i świątyni. Oczyma wyobraźni zobaczę tę sytuację. Posłucham emocjonalnych słów Pana. Wczuję się w emocje tej chwili.

Myśl: Chrystus zbliża się do miasta i widzi je zamknięte, zasklepione w swojej zatwardziałości. Jego płacz pokazuje bezsilność wobec takiej postawy. Słowa, jakie wypowiada, to nie groźba. Zło, zniszczenie, kara spadną bowiem na Niego. Poniesie je wraz z belką krzyża na Golgotę. Jezus płacze, realizując tajemnicę ziarna sianego we łzach, które będzie żęte w radości. Płacze, bo nie zostało rozpoznane Jego przyjście. My też mamy rozpoznawać dziś Jego nawiedzenia. On ma oblicze ubogiego i małego, który został upokorzony i odrzucony.

Emocja: Ten dzień. Jest to dzień przyjścia Pana, ale też każdy dzień, bo On przychodzi zawsze. Codzienność jest miejscem spotkania z Bogiem. Spotykając się z Jego wzrokiem i nawracając się, realizuje się dziś naszego zbawienia. On przyszedł szukać to, co zginęło.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia płaczu Jezusa nad tym, który Go zabija. Podziękuję za czas – kairos, jaki jest mi dany.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

2
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 20, 2024, 08:14:50 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus zbliża się już w swojej wędrówce do Jerozolimy. Towarzyszący mu ludzie snują różnego rodzaju domysły. Dlatego Jezus w przypowieści odwołuje się do tego. Posłucham Jego słów. Zwrócę uwagę na echo, jakie we mnie wywołują.

Myśl: Przypowieść o minach jest alegoryczna. Mówi o odejściu Pana, przez Śmierć i Wniebowstąpienie oraz o Jego powrocie w dzień sądu, żeby nas zbawić. Jest to klamra spinająca historię ludzkości. ‘Opóźnianie’ przyjścia Pana jest konsekwencją naszego powolnego nawracania się. Chrześcijanie nie uciekają od teraźniejszości, dobrze znają wartość ‘dziś’. Nie gardzą czasem obecnym. Teraźniejszość nie jest bez znaczenia, ale nie należy jej przeceniać, jakby była wszystkim. Nieskończona wieczność decyduje się w skończonym wymiarze naszej doczesności.

Emocja: Dodane, zabrane. Tylko ten, kto ‘ma’ jest w stanie dawać. Otrzyma z powrotem wg hojności, z jaką rozdawał. Logika Boża to logika daru i miłosierdzia. Nie ma ten, kto zatrzymuje, nie dzieli się, a nawet to, co wydaje mu się, że ma, zostanie mu zabrane.

Wezwanie: Poproszę o łaskę roztropnego posługiwania się darami zgodnie z wolą Boga. Podziękuję za doświadczenie hojności, która obdarowuje bardziej dającego niż przyjmującego.
Zaplanuję sobie jakiś gest życzliwości, jałmużny wobec potrzebujących.

3
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 19, 2024, 10:39:07 am  »
Tłum; jest miejscem, w którym można czuć się anonimowo, bezpiecznie, w którym działają pewne schematy (psychologia tłumu). Działanie w tłumie zwalnia nas podświadomie z odpowiedzialności za pewne zachowania. Zacheusz wyróżnił się w tłumie. Ryzykując swoją reputację (wysoko postawiony zwierzchnik celników) i narażając się na pośmiewisko, wdrapał się na drzewo. Wyjście na spotkanie z  Jezusem wymaga odwagi, ryzykowania,  może czasem zszargania opinii. Czy mam odwagę stanąć przeciw grupie szydzących z Jezusa, wiary, wartości chrześcijańskich?
Zacheusz; Jego trud zostaje doceniony.  Jezus chce zatrzymać się w jego domu (dosł. – zamieszkać na stałe). W ówczesnym Izraelu „grzesznika”, który uzyskał bogactwo w niegodziwy sposób (do takich zaliczano celników) należało objąć społecznym ostracyzmem. Jednocześnie panował pogląd, że goszczenie u takiego człowieka, oznacza zostanie wspólnikiem w jego przestępstwach. A Jezus nie ma względu na osobę i przychodzi do każdego, kto Go poszukuje. Dla Niego każdy człowiek jest ważny, nikim nie gardzi i każdemu, nawet najgorszemu grzesznikowi wychodzi ze swoją miłością na przeciw. Czy i kiedy doświadczam Bożej troski i miłości? Czy przyjmuję tę miłość wyrażającą się m.in. w sakramencie pokuty, Eucharystii?
Zacheusz bardzo konkretnie odpowiada na wezwanie Jezusa: nawróceniem i pragnieniem oddania nieuczciwie zdobytych pieniędzy. Przemiana życia staje się widocznym znakiem nawrócenia. Jeśli chcę, by Bóg przemieniał także mnie muszę  chcieć spotkać się z Nim, muszę zapraszać Go w gościnę. On chce i może odmienić wszystko w moim życiu. Dla Niego nie ma nic niemożliwego. Co powinienem zrobić, by doświadczyć (na nowo) bliskości Boga?

4
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 18, 2024, 01:01:53 pm  »
Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 18,35-43
Ślepiec spod Jerycha
Dzisiejszy fragment Ewangelii Łukasza to taki żywy reportaż z uzdrowienia ślepego. Jakbyśmy byli w tym tłumie. Oto jakiś niewidomy woła. Pragnął uzdrowienia i wierzył, dlatego krzyczał: „Jezusie, ulituj się nade mną!”. W opinii ludzi zachowywał się niestosownie (uciszano go). Musiało mu jednak tak bardzo zależeć, że nie przejmował się zbytnio ludzkimi opiniami. Ludzie go uspokajają, uciszają, ale on woła jeszcze głośniej i tym zwraca uwagę, ale też i wzrusza Jezusa. Jezus oczekuje takiego właśnie naszego wołania, wsłuchuje się w naszą wiarę i czeka na takie właśnie pełne wiary, nadziei i nieliczące się z opinią innych ufne wołanie. A zatem Jezus powiada: „Zawołajcie go”. Niewidomy, więc biegnie ku Jezusowi. Biegnie z niezachwianą wiarą i ufnością, że ten nauczyciel może mu pomóc. On tak jak inni wie, że Jezus jest zwykłym cieślą z Nazaretu. Dla wielu jest to przeszkodą. Tymczasem on wykrzykuje swoją wiarę, ogłasza, że Nazarejczyk, ten przecież cieśla jest Synem Dawida, jest Mesjaszem. Jezus uzdrawia jego ślepotę i powiada: „Twoja wiara cię uzdrowiła”. Te słowa oznaczają zbawienie, w jakie i my wstępujemy, kiedy idziemy za Jezusem. Ślepy odzyskuje wzrok, ale też coś o wiele większego: otrzymuje oczy serca, oczy duszy. Ewangelia kończy się słowami, które powinny szczególnie pobudzić nas do myślenia: „I szedł za Nim drogą”. Zobaczył mistrza i poszedł w swoim życiu Jego drogą. Uwierzył w Jezusa. Nie jest to oczywiście wiara pełna, taka będzie możliwa dopiero po zmartwychwstaniu. Ale już teraz ten uzdrowiony jest pewien, że stoi przed Mesjaszem, jest pewien, że w Jezusie został dotknięty mocą samego Boga, a gdy to się stało, nie waha się ani sekundy. Jeśli Jezus jest Bogiem, trzeba za Nim iść. I tu rodzą się pytania dla nas. Czy my, którzy przecież wiemy o Jezusie o wiele więcej niż on, czy mamy oczy, te oczy serca, oczy duszy, aby zauważać Chrystusa? Czy rodzi się w nas pragnienie, które rodziło świętych: „Chcę iść za Tobą. Chce iść tą drogą, którą Ty, Jezu,  wskazujesz”? Amen. AMDG.

5
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 15, 2024, 01:33:29 pm  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (piątek, 15.11.2024)

Obraz: Jezus mówi o czasach ostatecznych. Przypomina swoim słuchaczom czasy Noego, kiedy potop przyszedł nagle i ‘wygubił wszystkich’ oraz Lota i Sodomę, kiedy ‘deszcz ognia i siarki wygubił wszystkich’. Posłucham tych słów. Zwrócę uwagę na odczucia, jakie powodują.

Myśl: Jezus, odpowiadając faryzeuszom na pytanie, mówi o czasach ostatecznych, które już się realizują. Sąd ostateczny już się dokonuje w teraźniejszości. Historia człowieka, świeckie dzieje są miejscem Bożego zbawienia. Trzeba przeżywać je jako ‘zaczyn królestwa’, a nie ‘kwas faryzeuszów’. Królestwo nie jest w jakimś określonym miejscu ani czasie. Obejmuje każdą chwilę i każdy czas. Ono realizuje się wszędzie, gdzie człowiek kieruje swoje kroki zgodnie z Bożą wolą i osądem. Pamięć o tym, czego dokonał i nauczał Pan jest świadectwem, programem na życie.

Emocja: Zachować, stracić życie. To streszczenie nauki Jezusa, kryterium rozeznania i działania. Człowiek gubi się, kiedy próbuje sam siebie zbawić. Osiąga zbawienie tylko wtedy, kiedy się ‘zatraci’ z miłości, poruszony tchnieniem Ducha Świętego.

Wezwanie: Poproszę o łaskę odwagi i wolności zaryzykowania siebie i swego życia. Podziękuję za wsparcie, jakie mam od innych w pójściu za Panem. Przez dłuższą chwilę będę adorował Jezusa na krzyżu.

6
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 14, 2024, 11:08:24 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do ewangelii z dnia (14 listopada 2024 r.)

Obraz: Jezus zmierza w swojej wędrówce do Jerozolimy. Po drodze spotyka różnych ludzi, dokonuje cudów, naucza. Jest pytany o wiele rzeczy. Posłucham tej rozmowy z faryzeuszami. Zwrócę uwagę na swoje myśli i odczucia.

Myśl: Pytanie faryzeuszów o przyjście królestwa Bożego rozpoczyna Łukaszową tzw. małą apokalipsę. Jezus jest pytany po ludzku o to, kiedy i gdzie. To pytania o czas i miejsce. Pan nie odpowiada na to wprost. Mówi natomiast o tym, kto jest Królem - Syn Człowieczy - i jak - zabłyśnie wszystkim. Mała apokalipsa ma charakter indywidualny, osobisty - chodzi o moje życie i opowiadanie się za Jezusem. Pan chce, bym porzucił rozpamiętywanie przeszłości czy niepokój o przyszłość. Trzeba czujnego i wiernego przeżywania teraźniejszości.

Emocja: Oto tu albo tam. Jesteśmy bardzo zręczni w wytwarzaniu chrystusów albo proroków, w których szukamy zbawienia. Zaspokajają naszą ciekawość, ale ostatecznie rozczarowują. Jezusa mamy szukać w tym, co pokorne i dyskretne. On się nie narzuca!

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia, że królestwo jest w nas, kiedy żyję Jezusową obecnością. Podziękuję za uwolnienie od lęków o przyszłość.
Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

7
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 13, 2024, 10:01:41 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus jest w drodze do Jerozolimy. Przez pogranicze Galilei i Samarii schodzi z biegiem rzeki Jordan do Jerycha. Oczyma wyobraźni zobaczę dziesięciu trędowatych, którzy z odległości wołają o ulitowanie się nad nimi i oczyszczenie. Przyjrzę się swoim odczuciom.

Myśl: Jezusowa droga do Jerozolimy ukazuje duchową wędrówkę ucznia. Kto jednak może wstąpić na górę Pana (Ps 24)? Możemy to uczynić tylko przez Jego miłosierdzie. W dziewięciu wersetach tego fragmentu ewangelii mamy kilkanaście słów, które wyrażają ruch, co wers zmienia się perspektywa. Dziesięciu trędowatych szuka oczyszczenia, uwolnienia od trądu grzechu. Muszą jednak odkryć, że zbawienie to nie uwolnienie od grzechu, ale spotkanie z Tym, który ma moc uzdrawiać. Na razie zrozumiał to Samarytanin, ale on jest posłany do pozostałych dziewięciu.

Emocja: Modlitwa Jezusowa. Wołanie trędowatych i powtórzone później u Łukasza wołanie niewidomego, staje się Modlitwą Imienia Jezus. Ona włącza nas w Niego, w Jego podróż do Jerozolimy. Jej słowa pomagają nam doświadczyć oczyszczenia, czyli spotkania z Panem.

Wezwanie: Poproszę o łaskę usłyszenia wezwania Pana do naśladowania Go. Podziękuję za łaskę mojej drogi, mojego powołania, jakim zostałem obdarzony.
Wypowiem słowa modlitwy: „Jezusie, ulituj się nad nami!”.

8
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 12, 2024, 10:05:12 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 17,7-10)

Obraz: Jesteśmy wśród gości zaproszonych na posiłek do pewnego faryzeusza. Jezus naucza i formuje swoich uczniów. Posłucham tego, co mówi. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Jezus wciąż poucza swoich słuchaczy, co to znaczy być chrześcijaninem i jak ta misja ma być praktykowana na co dzień. Dzisiejszym tematem przewodnim jest bezinteresowność posługiwania, jaka ma charakteryzować uczniów. Mamy do wykonania bardzo ważne zadanie: dawać świadectwo o przynależności do Pana, być wiernym w misji, służyć. Uczeń nie robi niczego na pokaz, nie uzależnia swojego świadectwa od żadnej gratyfikacji poza poczuciem, że robi i mówi to, co Pan mu zlecił i czemu chce być wierny.

Emocja: Być po prostu sługą. Polskie tłumaczenie słów Jezusa mówi o sługach nieużytecznych. To nie do końca jest prawdą. Praca, jaką wykonujemy, jest użyteczna, ale mamy robić ją nie interesownie, dla własnej korzyści czy zarobku, ale z miłości do Pana.

Wezwanie: Poproszę o umiejętność bycia bezinteresownym we wszystkich relacjach i pracach. Podziękuję za doświadczenie bezinteresowności i wielkoduszności od innych. Zaplanuję sobie czas na adorację Najświętszego Sakramentu, nawet jeśli tylko online.

9
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 08, 2024, 09:59:33 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus opowiada przypowieść o bogatym człowieku i jego ‘rządcy’. Oczyma wyobraźni zobaczę tych ludzi. Przyjrzę się, jak sobie próbują radzić z pojawiającymi się wyzwaniami. Jakie odczucia budzą we mnie te postacie?

Myśl: Przypowieść o ‘nieuczciwym rządcy’ ukazuje różne postawy wobec wyzwań, jakie przed nami stają. Uczniowie muszą się nauczyć właściwie ‘używać dóbr’ tego świata. Ta przypowieść rozpoczyna sekcję Ewangelii, która poucza o nowym życiu w Duchu Świętym. Wskazuje, że dóbr materialnych mamy używać zgodnie z ich przeznaczeniem, a mają one ‘naturę daru’. Są darem Boga do rozdzielenia pomiędzy wszystkich, poczynając od najsłabszych. To są dobra Ojca dla wszystkich braci. To jest także sens roku jubileuszowego, którego zachowanie jest warunkiem pozostania w ‘ziemi obiecanej’.

Emocja: Bulwersujące miłosierdzie. Przypowieść dla niektórych wydaje się być niejasna i zaskakująca. Dla Jezusa jest jednak oczywista. Pan chwali ‘roztropnego rządcę’, bo rozdaje, dzieli się dobrami Ojca, a ‘potępia głupotę’ właściciela, który gromadzi dla siebie, a nie żyje miłosierdziem wobec braci.

Wezwanie: Poproszę o wolność i niezawłaszczanie dóbr, które należą do wszystkich. Podziękuję za hojność i wielkoduszność wobec braci.
Jeszcze tylko dzisiaj, nawiedzając cmentarz albo inne miejsce pochówku i modląc się, choćby tylko w myśli, mogę uzyskać i ofiarować odpust zupełny dla jakiejś bliskiej mi zmarłej osoby.

10
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 07, 2024, 10:12:30 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Czwartek, 7 listopada 2024 r.)

Obraz: Do Jezusa zbliżali się wszyscy, dobrzy i źli, a On ich nauczał o Królestwie. Oczyma wyobraźni zobaczę tych ludzi, ich pragnienia i oczekiwania. Posłucham słów przypowieści o zagubionej owcy i drachmie. Przyjrzę się swoim skojarzeniom, myślom i reakcjom.

Myśl: Do Jezusa zbliżali się "wszyscy celnicy i grzesznicy" ale też faryzeusze i uczeni w Piśmie, którym jednak obecność "nieczystych" nie była w smak i szemrali. Rozdział 15. tej Ewangelii to "serce Dobrej Nowiny". Wspólnota Łukaszowa musi pamiętać, że nie jest zgromadzeniem sprawiedliwych, ale grzeszników otwartych na przebaczenie. Ciekawe jest "powtórzenie" tych samych słów i działań w obu przypowieściach: "zgubić", "szukać", "zwoływać przyjaciół i sąsiadów". Modlitwa, kontemplacja potrzebują powtarzania. Sakramenty: pokuty, eucharystii, a nawet kapłaństwo czy małżeństwo, potrzebują wierności i rytmu duchowego.

Emocja: Miłosierdzie dla "sprawiedliwych". Przypowieści o zagubionej owcy i drachmie mówią o nawróceniu. Nie chodzi o to, by grzesznik nawracał się do sprawiedliwości, ale by ten, który uważa się za sprawiedliwego nawracał się do miłosierdzia. Bóg sam nas szuka, znajduje i cieszy się z naszego nawrócenia.

Wezwanie: Poproszę o pragnienie stałości i wierności. Podziękuję za moc, która płynie z sakramentów. Zaplanuję sobie czas na rachunek sumienia i na spowiedź, jeśli jej potrzebuję. Do jutra włącznie, nawiedzając cmentarz i modląc się, choćby tylko w myśli, mogę uzyskać i ofiarować odpust zupełny dla jakiejś bliskiej mi zmarłej osoby.

11
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 06, 2024, 10:27:33 am  »
Paweł Kosiński SJ

Komentarz do ewangelii z dnia (6 listopada 2024 r.)

Obraz: Jezusowi w Jego pielgrzymce do Jerozolimy towarzyszą tłumy ludzi. Oczyma wyobraźni zobaczę tę drogę, otoczenie. Posłucham opowieści o budowaniu wieży albo przygotowaniach do walki z przeciwnościami. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom.

Myśl: Jezus mówił wcześniej do tych, którzy mu towarzyszyli, uczniów i tłumu, o tym, że na ucztę niebieską zaproszeni są ubodzy i wykluczeni. Teraz mówi do słuchaczy o tym, że choć Królestwo Boże jest darmowe to są bardzo trudne warunki jego przyjęcia: "nienawiść" do tego, co jest nam drogie, jak bliscy; miłość do tego, czego świat nienawidzi; rozwaga, aby nie zatrzymać się w pół drogi; roztropne szaleństwo tego, kto wyrzeka się wszystkiego dla Jezusa. Wszystkich na to stać, ale myli się ten, kto spodziewa się, że osiągnie Królestwo swoją przemyślnością czy na swoich zasadach.

Emocja: „Wyrzekać się wszystkiego”. Jest to punkt kulminacyjny i streszczenie całej mowy. Jedynym bogactwem ucznia jest nieposiadanie niczego. Upodabnia się w ten sposób do swego Pana. To jest konkretny wyraz miłości. Kto nie wyrzeka się wszystkiego, roztrwoni wszystko.

Wezwanie: Poproszę o łaskę odwagi upodabniania się do Pana ubogiego, uniżonego i pogardzanego. Podziękuję za Jego przykład.
Jeszcze tylko przez trzy dni w tym czasie, nawiedzając cmentarz i modląc się, choćby tylko w myśli, mogę uzyskać i ofiarować odpust zupełny dla jakiejś bliskiej mi zmarłej osoby.


Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 14,25-33
Jeśli kto chce iść za mną
Pan Jezus żąda wielkiej rozwagi w decyzji pójścia za nim, żąda pójścia za nim, ale po namyśle, na zimno, rozważnie. Chcesz być chrześcijaninem albo nie – rozważ to, zdaje się dziś mówić Pan Jezus, i nie roztacza i nie mami wspaniałą przyszłością. Wręcz odwrotnie, proponuje krzyż, a więc szubienicę, „kto nie nosi swego krzyża, a idzie za mną, nie jest mnie godzien”, więcej nawet – każe się ogołocić ze wszystkiego, „kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie jest mnie godzien”. A w końcu jakby przecząc 4 przykazaniu Bożemu, wzywa, aby się odciąć od najbliższych, odciąć się od ojca i matki, jeśli uniemożliwiają pełne oddanie się Chrystusowi, jeśli rodzina prowadzi do grzechu. To była już prawdziwa rewolucja dla Żydów, gdzie tak bardzo mocno rozwinięty był kult rodziny. Dziś pyta, czy dasz radę być prawdziwym wyznawcą Chrystusa, bo to wcale nie jest łatwe. To krzyż. Dla nas dziś tutaj zgromadzonych przecież chrześcijan, wyznawców Chrystusa rodzą się pytania o konsekwencje naszej wiary. Jak ja, chrześcijanin XXI wieku, zaufałem, jak zawierzyłem Chrystusowi? Czy przylgnąłem do Niego tak bezkompromisowo, tak bezwzględnie, jak tego żąda, czy też tylko tak zewnętrznie demonstruję, afiszuję się ze swoim katolicyzmem. Dziś Chrystus pyta, jaka jest nasza wiara. Amen. AMDG

12
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 05, 2024, 09:45:34 am  »
Ewangelia św. Łukasza
Ad maiorem Dei gloriam (Na większą chwałę Bożą)
Kazanie do Łk 14,15-24
O zaproszonych do Królestwa Bożego
Być zaproszonym przez samego Boga nie do pracy, nie w celu robienia rozrachunków, nie na przesłuchanie, lecz na ucztę. Mieć wyznaczone miejsce przy stole, otrzymać zaproszenie i dodatkowo zawiadomienie o terminie uczty i nie przyjąć, to czyste szaleństwo. A jednak takich chrześcijan można spotkać, i to wielu. Uczta jest przygotowana przez samego Boga. Zaproszenie na nią wręczono każdemu podczas chrztu świętego, a wezwanie, przypominające rozpoczęcie uczty, dokonuje się za pomocą kościelnych dzwonów obwieszczających mszę świętą. Tę właśnie eucharystyczną ucztę ma na uwadze Jezus, opowiadając przypowieść o zaproszonych na gody. Bóg ucztę przygotował. Stoły rozstawił po całej Ziemi. Pokarmem jest Ciało Jego Syna, a napojem Jego Krew. Jak przystało na prawdziwą ucztę, Gospodarz ma coś ubogacającego do przekazania i uczestnicy usłyszą Jego słowo. Wszystko jest przygotowane, jeno zaproszeni nie są godni. Przy stole wiele rezerwowanych miejsc świeci pustką. Wielki afront wobec Gospodarza. Pytamy się dzisiaj, dlaczego nie przychodzą. Czy przeszkodą jest grzech ciężki? Nie zawsze. Najczęściej nie przychodzą, bo nie mają czasu. Mają, ich zdaniem, znacznie ważniejsze sprawy do załatwienia niż siedzenie przy stole z Bogiem i branie udziału w przygotowanej przez Niego uczcie. I my mamy sto powodów, by zrezygnować z udziału w uczcie Boga. Rzecz jasna, że brak czasu na niedzielną mszę świętą płynie z nieświadomości wartości eucharystycznej uczty. Dla tego, kogo kochamy, zawsze znajdziemy czas. Nie mamy czasu jedynie na to, co dla nas nie przedstawia wartości. Jeśli załatwianie naszych spraw jest ważniejsze niż spotkanie z Bogiem, to ile razy trzeba będzie wybierać między jednym a drugim, zawsze wybierzemy własne sprawy. Uważne rozważanie przypowieści o zaproszonych na gody stanowi wezwanie do głębszego przemyślenia naszej postawy wobec mszy świętej. Uczestniczenie w niej to niezwykła szansa. Obyśmy przez wieczność nie płakali, że szansa ta została przez nas zmarnowana. Amen AMDG

13
Droga / Odp: Droga
« dnia: Listopad 04, 2024, 09:32:03 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus został zaproszony w szabat do domu faryzeusza. Uzdrowił chorego i zwrócił uwagę na zaproszonych, którzy wybierali sobie miejsca. Przyjrzę się tej sytuacji. Posłucham pouczenia Jezusa. Zwrócę uwagę na swoje myśli i odczucia.

Myśl: Jezus kieruje pouczenie o przygotowaniu uczty i zaproszeniu ubogich do przywódcy faryzeuszów. Wspólnota chrześcijańska słucha tego i to interpretuje w kontekście Eucharystii. Zaproszenie ‘wykluczonych’ upodabnia ją do wzoru, jaki zostawił Jezus. ‘Opcja na rzecz ubogich’ nie jest posługiwaniem się nimi czy narzędziem ‘panowania’, a nawet zniewolenia. Jest to uznanie, że to sam Bóg wybrał i utożsamił się z ubogimi. W ludziach ‘ubogich’ (nie chodzi tylko o biedę materialną) spotykamy Zbawiciela. Oni mają być inspiracją dla moich myśli i pragnień, a nie czymś negatywnym, czemu mam zaradzić swoimi uczynkami.

Emocja: „Będziesz szczęśliwy”. Miłość bliźniego to przede wszystkim solidarność i utożsamienie się z ‘ostatnimi’. Naśladujemy w tym Boga. Poczucie szczęścia pojawia się nie jako zapłata za uczynki, ale jest znakiem uczestniczenia w Bożym życiu.

Wezwanie: Poproszę o umiejętność kochania bezinteresownie. Podziękuję za okazje, jakie mam do spotkania Zbawiciela w ubogich. Do 8 listopada, nawiedzając cmentarz i modląc się, choćby tylko w myśli, mogę uzyskać i ofiarować odpust zupełny dla jakiejś bliskiej mi zmarłej osoby. To także akt miłosierdzia.

14
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 31, 2024, 08:53:39 am  »
Grzegorz Kramer SJ

Najpierw mamy być prorokami dla siebie samych. Dopiero później mamy iść z Dobrą Nowiną, z dobra, nie złą, do innych. Na wszelkie możliwe sposoby, wszelkim możliwym językiem. Nie po to, by potępiać i oskarżać, ale z otwartością na język i zwyczaje innych. Dialogowanie z „innymi”, ich językiem, nie jest zaparciem się wiary i swojej doktryny, ale szacunkiem i jedyną możliwością skomunikowania się z tymi, którym chcemy opowiedzieć o Jezusie. No, chyba, że jesteśmy cwanymi lisami - Herodami. Chcemy Jezusa dla naszych fajerwerków, a proroków zabijamy.


Paweł Kosiński SJ

Komentarz do Ewangelii (Łk 13,31-35)

Obraz: Atmosfera wokół Jezusa "gęstnieje". Herod czyha na Jego życie. Wczuję się w tę coraz bardziej napiętą atmosferę. Posłucham odpowiedzi Jezusa na informację o zagrożeniu. Zwrócę uwagę na swoje myśli i odczucia.

Myśl: Dzisiejszy fragment Ewangelii jest pełen emocji i napięcia. Jezus zdąża do Jerozolimy, miejsca obietnicy i zbawienia, choć pojawia się zapowiedź męki, dramatycznych i nieuchronnych wydarzeń. Pan wie, że zostanie odrzucony, ale zmierza do celu konsekwentnie. Nasza droga jest także "zapisana" na kartach dziejów wszechświata. Nie jest to fatum, przekleństwo, ale droga zbawienia. Doświadczamy na niej skutków grzechu pierworodnego, lęku przed śmiercią, egoizmu, próby osiągania zbawienia własnymi siłami. Ale trzeba, by to włączenie naszego życia w krzyż Chrystusa się dokonało, bo to jedyna droga, która poprowadzi nas do zmartwychwstania i zbawienia.

Emocja: Być w drodze. Jezus jest znakiem, że wędrówka przez życie takie, jakie jest nam pisane, ma sens. Bez lęku, bez uciekania przed "śmiercią". Trzeba wypełnić swoje powołanie - iść do Jerozolimy, aby się dokonała "tajemnica ziarna". Zakusy złego nie mogą nas odwieść od wypełnienia Bożej woli, bo nawet na osnowie naszego zła Bóg "przędzie" szatę zbawienia.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia drogi Jezusa jako największego znaku łaski. Podziękuję za tych, którzy są dla mnie mobilizacją do dobra w życiu. Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.

15
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 30, 2024, 08:56:12 am  »
Paweł Kosiński SJ

Obraz: Jezus odbywa swoją podróż do Jerozolimy. Oczyma wyobraźni zobaczę miasta i wsie, przez które przechodzi. Przyjrzę się spotykanym po drodze ludziom, w tłumie czy pojedyncze osoby. Posłucham pytania zadanego Panu. Zwrócę uwagę na swoje odczucia.

Myśl: Rozpoczyna się w Ewangelii św. Łukasza druga część podróży Jezusa do Miasta Świętego, która będzie skoncentrowana wokół miłosierdzia. Na tej drodze spotykamy różne postaci, z którymi możemy się utożsamiać. Teraźniejszość to czas na przemianę, okazja do nawrócenia. Mamy wejść przez ciasną bramę zbawienia. Dzisiejszy fragment zapowiada wielką walkę, aby wejść do radości zbawionych. Bramą do niej jest Jezus. Wejść mogą ci, którzy chcą, nawet słabi i grzeszni. Na zewnątrz pozostają ci, którzy są w porządku, w swoim mniemaniu. Nikt nie zbawia się sam, wszyscy doświadczają zbawienia.

Emocja: Ostatni pierwszymi. Jezus wzywa do nawrócenia grzeszników, którzy czują potrzebę zbawienia. Ci, którzy uważają się za sprawiedliwych nie czują potrzeby nawrócenia. Muszą najpierw odkryć swój grzech, zapragnąć przejścia przez ciasną bramę, by odrzucić samowystarczalność.

Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia i przyjęcia, że nie zbawiam się własnym wysiłkiem. Podziękuję za tych, którzy pomagają mi żyć miłosierdziem.
Zaplanuję sobie jakiś uczynek miłosierdzia – gest pojednania, uwaga poświęcona innym, czas dla drugiego...

Strony: [1] 2 3 ... 138