Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 59 60 [61] 62 63 ... 147
901
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 08, 2021, 09:21:12 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jakże ważne dla historii zbawienia było narodzenie osób wymienionych w dzisiejszej Ewangelii! A przecież nie wszyscy oni byli "święci". Bóg pisze prosto na krzywych liniach ludzkiego życia i na krzywych liniach historii świata.

Maryja nie wzięła się znikąd. I znikąd nie wziął się Bóg-Człowiek, Jej Syn. Przypomina nam o tym dzisiejsze święto i dzisiejsza Ewangelia. Dobro nie bierze się znikąd. Zawsze jest owocem jakieś historii, nie koniecznie pięknej i dobrej, tak jak nie zawsze piękna i dobra była historia Izraela, historia protoplastów Maryi i Jej Syna. Skoro Bóg jest obecny w historii, to dlatego nie jest ona nigdy do końca zła. Z każdego złego zawirowania historii Bóg potrafi wydobyć wielkie dobro i doprowadzić historię do szczęśliwego końca.

902
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 07, 2021, 01:43:11 pm  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Wraz ze swoimi najbliższymi uczniami (Apostołami) Jezus zszedł do tych, którzy pragnęli Go słuchać i oczekiwali od Niego uzdrowienia z rozmaitych chorób. Ten gest pokazał Apostołom dla kogo jest On i dla kogo są oni.

Stając się uczniami Jezusa zyskujemy predyspozycje do bycia dla ludzi poszukujących Prawdy i dla ludzi słabych. Im bardziej stajemy się Jego uczniami, tym bliżsi stają się nam ludzie słabi i zagubieni. Jeśli więc decydujemy się na przyjaźń z Jezusem dobrze zastanówmy się, czy odpowiada nam towarzystwo takich ludzi, abyśmy uciekając przed nimi nie opuścili też Jezusa.

903
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 06, 2021, 08:34:18 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jeśli zaniechamy czynienia dobra, z jakichkolwiek motywów, nawet pobożnych, to tak jakbyśmy niszczyli życie. Dobro bowiem, to życie (i na odwrót). Można więc zaniechać czynienia dobra, ale tylko w imię większego dobra. A po czym rozpoznać można prawdziwe dobro? Po tym, że w jakiś sposób pomnaża życie, lub chociaż je umacnia. Dlatego mówi się niekiedy o „martwej pobożności” albo o „martwej wierze”. Pobożność i wiara są „martwe”, gdy nie pomnażają życia.

904
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 03, 2021, 09:57:05 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Kultywowanie tradycji jest czymś dobrym, ale musi iść w parze z otwartością na to, co nowe. Rzeczywistość bowiem składa się z przeszłości i przyszłości. Wprawdzie przyszłości jeszcze nie ma i nie wiemy jaka będzie, ale bez otwartości na nią i bez zaangażowania w jej tworzenie nie jest możliwe dobre przeżywanie teraźniejszości.

Jak mówi Jezus, nie da się pogodzić przeszłości z przyszłością. Nie podejmujmy w ogóle takiej próby, bo to nie ma sensu. Przeszłość jest po to, by się z niej uczyć, a potem ją zostawić raz na zawsze. Przyszłość jest po to, by ją tworzyć.

905
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 02, 2021, 11:54:38 am  »
Św. Patryk (ok. 385 - ok. 461)
mnich, misjonarz, biskup
Wyznania, 38-40 (© Evangelizo.org)

„Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”
     Jestem niezmiernie wdzięczny Bogu, który obdarzył manie tak wielką łaską, że za moim pośrednictwem „rozliczne ludy” narodziły się na nowo dla Boga... „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”... W ten sposób chcę „oczekiwać obietnicy” Tego, który nigdy nie zawodzi, który zapowiedział w Ewangelii: „Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem”. Także i my ufajmy, że niewierzący przybędą z całego świata.
     Dlatego też trzeba należycie przykładać się do połowu, czujnie, jak wzywa i naucza Pan: „Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi”. I jeszcze mówi przez proroków: „Oto posyłam po wielu rybaków..., a następnie poślę wielu myśliwych”. To dlatego tak ważnym jest zarzucenie sieci, aby „wielkie mnóstwo”, „tłum” ludzi został złowiony dla Boga i żeby wszędzie byli kapłani, aby chrzcić i nauczać lud, według słów Pana:  „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.  Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

906
Droga / Odp: Droga
« dnia: Wrzesień 01, 2021, 08:32:29 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jeszcze bardzo dużo dobra mógł Jezus uczynić w Kafarnaum - wielu chorych i opętanych nie zdążył uzdrowić. Mimo to udał się najpierw na miejsce pustynne, a potem do innych miast.

Bóg nie zbawia świata za jednym zamachem. I nikt z nas nie uwolni się od zła za jednym zamachem. To ma być proces rozłożony w czasie. Jezus wracał do Kafarnaum i prowadził dalej rozpoczęte dzieło, potem znów odchodził. I nas czasami jakby opuszcza (dając stan duchowego strapienia), a potem powraca (dając duchowe pocieszenie). Tak dochodzimy do świętości, jeśli nie zamkniemy nigdy przed Nim swoich drzwi.



Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Dzisiaj chciałabym się przyjrzeć Szymonowi, który nie jest jeszcze uczniem Jezusa. Powołanie  Szymona  u Łukasza ewangelisty następuje dopiero w rozdziale piątym. Dość znamienne jest to, w jaki sposób Jezus powołuje Szymona. Jezus ingeruje w jego pracę zawodową, mówiąc kolokwialnie, na której  “zjadł zęby”. Imię Szymon (z hebr. Szimon) znaczy “posłuszny”, “słuchający”. Jest to słowo pochodne od hebr. rdzenia szama (aram. szema), które występuje w żydowskim wyznaniu wiary “Słuchaj Izraelu!” W tym wydarzeniu Szymon wsłuchuje się i jest posłuszny temu, co Jezus do niego mówi. Może dlatego został powołany na ucznia, ponieważ w słowie Bożym słuchać i być posłusznym to istota wiary biblijnej. Co oznacza twoje imię? Czy odkryłeś głębię tego imienia?
    Jezus został widocznie zaproszony do domu Szymona, który mieszkał ze swoją teściową. Najprawdopodobniej nie żyła już jego żona, a teściowej dawał utrzymanie, ponieważ wdowy w owym czasie żyły bez środków do utrzymania. Ubezpieczenia nie były jeszcze znane. Piotr był nie tylko gościnny, ale także bardzo otwarty i poszukujący. Prosząc Jezusa o uzdrowienie swojej teściowej musiał już widzieć jakieś uzdrowienia. Teściowa po uzdrowieniu od razu wstała i usługiwała im. Warto zadać sobie pytanie: Po co tej osobie potrzebne było uzdrowienie? Choroba także jest znakiem konieczności zmian w życiu. Człowiek może chorować fizycznie,  psychicznie, ale i duchowo. Czy dostrzegasz chorobę w swoim życiu? Do jakich zmian wzywa cię ta choroba?
    Teściową Piotra trawiła wysoka gorączka. Gorączka jest w ludzkim organizmie informacją o jakiejś infekcji, rozpoczynającej się chorobie. Gorączka pobudza także organizm do samoobrony.  Człowieka mogą trawić różne gorączki, fizyczne, ale także psychiczne i duchowe. Gorączka niesie informację, że organizm nie jest zdrowy. Czy są gorączki, które ciebie dotyczą? O jakiej chorobie cię informuje twoja gorączka?

907
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 31, 2021, 08:26:51 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Słowo Jezusa jest „pełne mocy”, ponieważ jest prawdą. Zły duch boi się prawdy. Prawda go gubi. Prawda jest środowiskiem zupełnie obcym dla niego. Dlatego kiedy unikamy prawdy i nie stajemy w niej, narażamy się bardzo na wpływ złego ducha. Oczywiście nie każdą prawdę należy mówić w każdej sytuacji, ale wewnętrznie powinniśmy zawsze stać w prawdzie – jeśli chcemy być mocni i odporni na zło. I pamiętajmy, że źródłem prawdy jest przede wszystkim Bóg.

908
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 30, 2021, 09:24:18 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Jezus przynosi każdemu to, co jest mu najbardziej potrzebne: ubogim pocieszenie i nadzieję, więźniom perspektywę wolności, a niewidomym możliwość widzenia otaczającego ich świata. Do przyjęcia tych darów potrzebna jest jednak wiara. U tych, którzy nie wierzą Jezusowi nic się nie zmienia. Bóg bowiem nie chce nikomu narzucić swojej obecności, dlatego działa w spektakularny sposób tylko w życiu tych, którzy Mu ufają, a przynajmniej chcą zaufać. Jeśli Boga wyrzucamy z naszego życia, to On się od nas oddala, ale nie przestaje nas kochać i czekać na spotkanie z nami.

909
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 27, 2021, 12:09:43 pm  »
Prawdziwe zaopatrzenie na wieczność.
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Aby spotkać się z Bogiem w wieczności trzeba mieć należyte „zaopatrzenie”: trzeba być wyposażonym w Miłość. Kto tego nie ma, ten jest obcy względem Boga, bo nie ma z Nim wspólnego języka. Nauka Miłości jest więc sprawą mądrości (roztropności). Nauka Miłości to świetna inwestycja w przyszłość. I to nie byle jaką przyszłość, bo tę wieczną. Z tą nauką nie ma na co czekać, bo rzeczywiście nikt z nas nie wie kiedy umrze, czyli kiedy Bóg przyjdzie po nas.

910
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 25, 2021, 08:39:27 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Do nikogo Jezus nie odnosił się tak stanowczo i ostro jak do faryzeuszy. Nie ma bowiem większego zagrożenia dla duszy człowieka jak faryzeizm. Ta cecha pociąga za sobą postawę, która w zasadzie uniemożliwia człowiekowi dorastanie do życia w Niebie. Faryzeusz to człowiek, który jest przekonany o swojej doskonałości, czyli że nie potrzebuje wewnętrznej przemiany. A tymczasem każdy jej potrzebuje. Nawet kiedy przychodzi łaska przemiany i wewnętrznego uzdrowienia, faryzeusz nie odpowiada na nią, bo uważa, że tego nie potrzebuje.

Strzeżmy się faryzeizmu jak ognia, czy jakiegoś innego nieszczęścia.




Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    Współczesny człowiek przykłada uwagę do strony zewnętrznej. Dobrobyt sprawia, że człowiek może pozwolić sobie na większe wydatki. Zwraca uwagę na to jak wygląda, w co jest ubrany, jakim samochodem jeździ, jak wygląda jego dom i jego obejście. Polskie przysłowie mówi: Jak cię widzą, tak cię piszą. Jezus nie kwestionuje strony zewnętrznej życia, która jest dla człowieka ważna. Ukazuje raczej potrzebę zejścia na głębię. Aby strona zewnętrzna, była w harmonii ze stroną wewnętrzną. Była drogowskazem do głębi. Często ta zewnętrzna strona życia staje się złotą klatką dla prawdziwego życia. Jaką rolę spełnia zewnętrzna strona twojego życia? Ile czasu jej poświęcasz? Czy twoja strona zewnętrzna objawia życie twojego wnętrza?
    Jezus zaprasza nas, abyśmy przyjrzeli się swojemu wnętrzu. Do faryzeuszów mówi wręcz: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Jezus zaprasza nas, abyśmy przekroczyli piękno zewnętrzne i odkryli piękno wewnętrzne, piękno ludzkiego ducha. Piękno wewnętrzne emanuje na zewnątrz. Rozpoczyna się od stanu łaski uświęcającej i rozwija się jako proces uświęcania się, gdzie kierownikiem jest Duch Święty. Proś zatem Jezusa o odkrycie piękna wewnętrznego i łaskę fascynacji tym pięknem. Bądź wrażliwy na Boże natchnienia. Czy odkryłeś w swoim życiu potrzebę piękna wewnętrznego? Czy żyjesz w nieustannym stanie łaski uświęcającej?

911
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 23, 2021, 09:26:48 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Faryzeizm jest chorobą duszy, która dotyka także współczesnych chrześcijan. Chorymi na tę chorobę są ci, którzy koncentrują się na przestrzeganiu przepisów prawa, a nie na faktycznej przemianie serca. Oczywiście że przemiana serca przejawia się dobrym postępowaniem, ale można dobrze postępować bez przemiany serca, na przykład ze strachu przed karą.

Abyśmy mogli zamieszkać w Niebie, musimy być przemienieni wewnętrznie, a nie tylko dobrze postępujący. W Niebie bowiem nie będzie już lęku przed niczym, będzie absolutna wolność, nie będzie przepisów, regulaminów itd. Kto więc nie jest wewnętrznie takim jak aniołowie, ten nie jest zdolny do życia w Niebie.

912
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 20, 2021, 09:07:23 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

W Starym Testamencie można znaleźć kilkaset przykazań. Które z nich jest największe? Jezus wybrał dwa. Dając nam jednak Nowy Testament, oba te przykazania zredukował do jednego: „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12). Boga i siebie nawzajem powinniśmy miłować taką Miłością, jaką Jezus umiłował nas. To jedno przykazanie jest jedyne. Inne są właściwie niepotrzebne, bo w nim wszystko się zawiera – Miłość wyznacza wszelkie dobre postępowanie. Nie zajmujmy się więc przestrzeganiem wielu przykazań. Przestrzegajmy jedno, ale dobrze.

913
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 19, 2021, 10:15:11 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Do Nieba powołani są wszyscy, ale wybrani, by zamieszkać w nim na zawsze są tylko ci, którzy są odpowiednio przysposobieni do życia w Niebie. W dzisiejszej Ewangelii są to ci, którzy mają „strój weselny”. Król nakazał zaprosić na ucztę wszystkich: złych i dobrych. Warunek był tylko jeden: strój weselny. Do Nieba trafią więc także ludzie źli, którzy jednak ostatecznie wybiorą nowe życie – życie z Bogiem, którego symbolem jest uczta, a więc ci, którzy „odzieją się” w Miłość.

914
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 18, 2021, 09:31:16 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale biznesmenem, dobrze rozliczającym pracowników. Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać. Ta umiejętność, i tylko ona, jest przepustką do Nieba. Ale łatwiej jest nazbierać dobre uczynki, niż nauczyć się Miłości. Zamiast zbierania zasług, uczmy się Miłości. Tylko to ma prawdziwą wartość.

915
Droga / Odp: Droga
« dnia: Sierpień 17, 2021, 09:41:04 am  »
Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania:

    „Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego”. Zawsze dość łatwo przechodziłem nad tym zdaniem, nie zastanawiając się kogo Pan Jezus nazwał „bogatym”. Nie jestem milionerem, więc mnie to nie dotyczy, tak uważałem. Jednak Pan Jezus nie określił przecież wielkości majątku, jak na przykład w przypowieści o Bogaczu i Łazarzu. Czyli kim jest ten bogacz?
    Rozważając te słowa zapytałem siebie, czy mam coś co uważam za skarb? Moja żona, dzieci oraz zdrowie, to jest dla mnie coś bezcennego. Jestem więc „bogaczem” czy nie? Moim zdaniem Pan Jezus mówi o człowieku, który gromadzenie skarbu, troskę o jego stan lub pomnażanie, stawia jako najważniejszy cel swego istnienia.
    Dlatego też ewangelicznym bogaczem może być także rodzic, dla którego dzieci są najważniejsze na świecie w sposób, który czyni je centrum jego życia. Taki ojciec czy matka zawłaszcza wolność i osobę dziecka w imię jego dobra, gdy tymczasem pragnie tylko posiadać go jak majątek.
    „Bogaczem” może być też człowiek, który z wiary czyni listę obowiązków do wykonania a nie relację miłości do Boga. Gromadzi on „dobre uczynki”, kolejne modlitwy i posty, „zalicza” kolejne wspólnoty lub Msze Św. u popularnych księży, by zgromadzić „kapitał” zasług u Boga. Zależy mu, by być widzianym i szanowanym przez ludzi.
    Tymczasem Pan Jezus wyraźnie pokazuje, że nadmierna dbałość o to, co mam lub kim jestem, może uniemożliwić zbawienie. Jezus mówi „Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.” Dlatego jako rodzic mam za zadanie troszczyć się o moje dzieci. Jednak miłość do nich nie powinna być ponad miłością do Boga i do żony. W myśl zasady „Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu”.

Strony: 1 ... 59 60 [61] 62 63 ... 147