Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - pawel

Strony: 1 ... 59 60 [61] 62 63 ... 129
901
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 25, 2020, 10:28:45 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Dlaczego człowiek, który pełni wolę Boga jest „zbudowany na skale”? Co ma wspólnego posłuszeństwo Bogu z dobrymi fundamentami ludzkiej egzystencji? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw zrozumieć co Jezus ma na myśli, kiedy mówi o „pełnieniu woli Ojca”. „Pełnić wolę Ojca” nie oznacza bycie marionetką w ręku Boga. To oznacza po prostu bycie Miłością.

Kto jest Miłością, na wzór Boga, ten żyje pełnią życia i jego egzystencja ma solidne fundamenty. Człowiek, który miłuje nie szuka siebie i dlatego jest silny. Największą słabością człowieka jest szukanie siebie, to znaczy budowanie poczucia własnej wartości na dominacji. Człowiek, który jest Miłością nie chce dominować. Sama Miłość mu wystarczy, daje mu poczucie absolutnego spełnienia.

902
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 24, 2020, 09:31:31 am  »
[Mieczysław Łusiak SJ]:

„Kimże będzie to dziecię?” Nie zostało ani wielkim królem, ani bogaczem, ani złotym medalistą olimpijskim. Zostało prorokiem wskazującym Mesjasza. Zostało głosem wzywającym do przemiany serca.

Zawsze, kiedy rodzi się dziecko, pytamy: „Kimże ono będzie?” Każdy nowy człowiek to nowa niepowtarzalna historia. Każdy ma do odegrania jedyną i niepowtarzalną rolę. Dlatego tak się cieszymy każdymi narodzinami.

Ciesząc się dziś z narodzin Jana Chrzciciela, ucieszmy się własnymi narodzinami. Tak jak on, każdy z nas nie narodził się przypadkowo i każdy z nas, tak jak on, jest niezastąpiony.

903
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 23, 2020, 11:28:56 am  »
Św. Klemens Rzymski
papież od 90 do ok. 100
List do Koryntian, § 36-38 (© Evangelizo.org)

„Droga, która prowadzi do życia”
Oto jest droga, umiłowani, na której znajdujemy nasze zbawienie - Jezusa Chrystusa, arcykapłana naszych ofiar, orędownika i wspomożyciela w naszych słabościach (Hbr 10,20; 7,27; 4,15. Przez Niego spoglądamy w niebo, przez Niego dostrzegamy, jakby w lustrze, nieskalane i dostojne oblicze Ojca; przez Niego otworzyło się spojrzenie naszego serca; przez Niego nasz umysł, pogrążony w mrokach niewiedzy rozkwita w świetle. Przez Niego dał nam Pan zakosztować nieśmiertelnej mądrości, On zaś "jest odblaskiem Jego chwały, o tyle wyższy od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię"(He 1,3-4)...
Popatrzmy na nasze ciało: głowa nic nie znaczy bez nóg ani nogi bez głowy. Nawet najmniejsze członki w naszym ciele są konieczne i pożyteczne dla całego ciała; co więcej, wszystkie członki są zależne jedne od drugich i wszystkie razem tworzą jedną całość i zapewniają jej istnienie (1Kor 12,12s). Dbajmy zatem o zbawienie całego ciała, które tworzymy w Jezusie Chrystusie i niech każdy służy swojemu bratu w miarę daru łaski, jaki otrzymał. Silny niech broni słabego, a ten niech szanuje silnego; bogaty niech wspiera ubogiego, a ubogi niech dziękuje Bogu, że dał mu opiekuna, który go ratuje w niedostatku. Mądry niech okazuje swoją mądrość nie w słowach, lecz w dobrych uczynkach, niech pokorny niech nie daje świadectwa o sobie, lecz zostawi to innym. Ten, kto żyje w czystości, niech się tym nie chwali i niech wie, że Inny mu przyznał ten dar.
Rozważmy, z czego się narodziliśmy i jacy przyszliśmy na ten świat. Rozważmy, skąd nas wywiódł i z jakich ciemności wyprowadził nas na swój świat Ten, który nas stworzył i ukształtował. Przygotował On dla nas swoje dobrodziejstwa jeszcze przed naszym narodzeniem. Skoro wszystko, co mamy, otrzymujemy od Niego i dlatego Jemu powinniśmy za to wszystko dzięki składać.

904
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 22, 2020, 09:01:38 am  »
Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997)
założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości
No Greater Joy (© Evangelizo.org)

"Taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą"
Dla każdego chorego istnieje kilka lekarstw i metod leczenia. Ale dopóty łagodna dłoń, chętna do przysługi i hojne serce, chętne do opieki nie zaoferują się, to nie wierzę, by można było wyleczyć się z tej strasznej choroby, jaką jest brak miłości.
Nikt z nas nie ma prawa potępiać kogokolwiek. Nawet jeśli widzimy upadki ludzi i nie rozumiemy dlaczego. Czy Jezus nie prosi nas, by nie sądzić? Być może przyczyniliśmy się do tego, że ci ludzie stali się takimi, jacy są. Musimy zrozumieć, że to są nasi bracia i siostry. Ten trędowaty, pijak, czy chory są naszymi braćmi, bo oni też zostali stworzeni do największej miłości. Nigdy nie powinniśmy o tym zapomnieć. Sam Jezus Chrystus utożsamia się z nimi, kiedy mówi: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”(Mt 25,40). I być może ci ludzie znajdują się na ulicy, pozbawieni wszelkiej miłości i troski, bo my im odmówiliśmy naszej troski czy przyjaźni. Bądź łagodny, nieskończenie łagodny względem cierpiącego biedaka. Tak mało rozumiemy, co on przechodzi. Najtrudniejszą rzeczą jest nie być zaakceptowanym.

905
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 19, 2020, 10:37:44 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Czy to nie jest dziwne, że utrudzeni i obciążeni mają wziąć na siebie jarzmo? Byłoby to dziwne, gdyby nie chodziło o jarzmo Chrystusowe. To jarzmo nie obciąża, lecz wręcz „unosi” człowieka – koi duszę i dodaje jej sił, przez co człowiek przestaje odczuwać ciężar, który dotąd tak mu doskwierał.

Aby można było przyjąć jarzmo Chrystusowe takim, jakim ono faktycznie jest, trzeba przyjąć Objawienie. A to wymaga zasłuchania i zapatrzenia się w Jezusa. Nie wymaga wyższego wykształcenia. Wymaga zasłuchania i zapatrzenia, a do tego potrzeba tylko chęci, konsekwencji i cierpliwości. To wiele? Może tak, ale to ma każdy. Musi tylko to „uruchomić”.

906
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 18, 2020, 09:26:13 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ

Połowa próśb zawartych w modlitwie „Ojcze nasz” mówi o pragnieniu, by wszystko na tym świecie było poddane Bogu. To oznacza, że kiedy się modlimy, to powinniśmy przede wszystkim tego właśnie pragnąć. A jak jest w rzeczywistości? Czy zawsze przystępujemy do modlitwy po to, aby poddać się Bogu? Często pewnie raczej po to, by Boga poddać sobie, bo tylko prosimy, aby nam w czymś pomógł. Bóg chętnie pomaga, ale gdyby zawsze tylko pomagał, to byłby nam poddany i zrezygnowałby ze swojej roli Stwórcy i Pana tego świata.

Nasze poddanie się Bogu jest czymś ze wszech miar dobre dla nas. Dlatego Jezus uczy nas, że kiedy się modlimy, to powinniśmy to robić dla poddania się Bogu. Poddanie się Bogu jest gwarancją naszego szczęścia, dlatego powinno być fundamentem wszystkich naszych modlitw.

907
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 17, 2020, 10:51:21 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Nie należy pokazywać ludziom, że jest się pobożnym i dobroczynnym. O naszej modlitwie powinien wiedzieć tylko Bóg. O naszej dobroczynności powinni wiedzieć co najwyżej adresaci tej pomocy. To wystarczy. Modlitwa powinna bowiem służyć tylko do przemiany serca, a nie do budowania pozytywnego wizerunku siebie u innych. Przemianę serca widać zaś tylko w bezinteresownej pomocy innym. A kiedy pomagamy dla jakiegoś celu, na przykład dla budowania pozytywnego wizerunku siebie, wówczas nasza pomoc przestaje być bezinteresowna i przemiana serca „bierze w łeb”.

908
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 16, 2020, 10:36:45 am  »
Jabłko od jabłoni nie pada daleko [Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Mamy być doskonali jak Bóg? Czy to nie przesada? Byłoby to przesadą gdybyśmy nie byli dziećmi Boga. To naturalne, że dzieci dziedziczą cechy rodziców i potem upodabniają się do nich. „Jabłko od jabłoni nie pada daleko” – mawiamy. Problem w tym, że my często „padamy” daleko od Boga. Dystansujemy się od Niego. Wręcz uciekamy, jakby chciał nam zrobić krzywdę. Stąd nasze problemy z podobieństwem do Boga. A stworzeni jesteśmy na Jego obraz i podobieństwo. Nie przetwarzajmy się więc w jakieś inne stworzenia. Przyznajmy się do Boga jako naszego Ojca.

909
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 15, 2020, 09:39:28 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Miłość nie polega na bezbronności i nie do bezbronności namawia nas Pan Jezus. Tymi słowami chce nam uświadomić, że zło lubi opór i karmi się nim. Zła nie da się więc pokonać oporem. Można je tylko powstrzymać, zakreślić nieprzekraczalną dla niego granicę, ale nie pokonać. Tylko dobrem można zwyciężyć zło. Nie da się bowiem pożaru ugasić ogniem. Dobro jednak, aby zwyciężyć, musi być mądre i jednoznaczne (czyste). Musi opierać się na miłości.

910
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 10, 2020, 10:50:40 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Prawo i Prorocy Starego Testamentu są jakby „szkieletem”, albo „opakowaniem” dla nauki Jezusa. Bez Jezusa są puste. Z Nim natomiast można dopiero pojąć, o co w tym chodzi. Przykazania przestrzegane w oderwaniu od osobowego Chrystusa są uciążliwe i ograniczające człowieka. Gdy natomiast u podstaw ich przestrzegania stoi osobowa relacja z Jezusem, stają się mądrym drogowskazem i wręcz wyzwoleniem. Zaczynajmy więc naszą drogę duchową od poznania Jezusa i zaprzyjaźnienia się z Nim, a nie od perfekcji w respektowaniu Prawa.

911
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 09, 2020, 10:53:38 am  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

O tym, że jesteśmy potrzebni innym nie decyduje żadna ludzka opinia, ale to, jacy jesteśmy wewnętrznie. Świat potrzebuje autentycznego dobra, a nie tego, czego chce. Dlatego tak ważne jest to, abyśmy byli dobrzy bez oglądania się na innych, zwłaszcza na ich oczekiwania. Ludzie bowiem często pragną rzeczy złych, bo nie znają dobrych. Stąd te dzisiejsze słowa Pana Jezusa o tym, że mamy być solą i światłem. I że nasze światło ma świecić wbrew wszystkiemu.



Pierwsza Księga Królewska 17,7-16.
Potok, przy którym ukrywał się Eliasz, wysechł, gdyż w kraju nie padał deszcz.
Wówczas Pan skierował do niego to słowo:
«Wstań! Idź do Sarepty koło Sydonu i tam będziesz mógł zamieszkać, albowiem kazałem tam pewnej wdowie, aby cię żywiła».
Wtedy wstał i zaraz poszedł do Sarepty. Kiedy wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił».
Ona zaś zaraz poszła, aby jej nabrać, ale zawołał na nią i rzekł: «Weź, proszę, dla mnie i kromkę chleba!»
Na to odrzekła: «Na życie Pana, twego Boga! Już nie mam pieczywa — tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce. Właśnie zbieram kilka kawałków drewna i kiedy przyjdę, przyrządzę sobie i memu synowi strawę. Zjemy to, a potem pomrzemy».
Eliasz zaś jej powiedział: «Nie bój się! Idź, zrób, jak rzekłaś; tylko najpierw zrób z tego mały podpłomyk dla mnie i przynieś mi! A sobie i twemu synowi zrobisz potem.
Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię».
Poszła więc i zrobiła, jak Eliasz powiedział, a potem zjadł on i ona oraz jej syn, i tak było co dzień.
Dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się według obietnicy, którą Pan wypowiedział przez Eliasza.

912
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 08, 2020, 11:19:42 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

Osiem Błogosławieństw czasem bywa postrzegane jak swoisty kodeks moralny. Tymczasem jest to raczej obietnica, którą Jezus daje swym uczniom. Pójście za Jezusem może bowiem budzić lęk: czy idąc tą drogą będę szczęśliwy? Jezus odpowiada na te obawy zdecydowanym „tak”. Ze słów Jezusa wynika wręcz, że idący za Nim są „skazani” na bycie szczęśliwym. Owszem, naśladowcy Chrystusa tracą niekiedy pewne małe szczęścia, które daje ten świat, ale zyskują szczęście wielkie, które mocniejsze jest od wszelkiej straty, którą można ponieść na skutek wyboru tej drogi.

I jeszcze jedno ważne pouczenie z dzisiejszej Ewangelii: wielkie szczęście dużo kosztuje, bo zawsze „kosztuje to, co ma wielką wartość” (św. Jan Paweł II).

913
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 04, 2020, 12:34:57 pm  »
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Posłuszeństwo nie polega na tym, że człowiek robi to, co jest wbrew jego woli. Takie coś nazywa się niewolnictwem. Posłuszeństwo jest wtedy, gdy wolą człowieka jest spełnienie czyjeś woli. Posłuszeństwo (prawdziwe) jest aktem miłości, nie niewolnictwa. A miłość jest zawsze dobrowolna (albo jej nie ma). Tego uczy nas Jezus, modlący się w Ogrójcu. Dlatego posłuszeństwo może być nie tylko czymś w pełni akceptowanym, ale wręcz czymś kochanym i upragnionym.

914
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 03, 2020, 09:56:49 am  »
Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ:

W Niebie nie będziemy się żenić, ani za mąż wychodzić. Czy to oznacza, że małżeństwo jest czymś złym, albo choćby niedoskonałym? Absolutnie nie! Małżeństwo jest szkołą miłości, dlatego jest dobre i potrzebne. Nie jest oczywiście (i nie powinno być) jedyną taką szkołą. Jest jednak bardzo pożyteczne dla wzrostu w miłości. W Niebie nasza miłość będzie już doskonała. Dlatego małżeństwo nie będzie potrzebne. Nawet jeśli komuś bardzo się ono podoba. W Niebie wszystko będzie się podobać, tak jak niektórym podoba się małżeństwo.

915
Droga / Odp: Droga
« dnia: Czerwiec 02, 2020, 10:08:37 am  »

2 czerwca 2020 - Mk 12, 13-17

    Można by sądzić, iż Jezus proponuje: "Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".

    Mówi, żeby oddać Bogu to, co należy do Boga, zaś Cezarowi to, co należy do Cezara.

    A przecież każdy władca ze swoim dworem, poddanymi i monetami należy do Boga.

ks. Burzyk

Strony: 1 ... 59 60 [61] 62 63 ... 129