Autor Wątek: Droga  (Przeczytany 664870 razy)

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1575 dnia: Październik 30, 2015, 03:12:21 pm »
Miłość jest mądrością

Komentarz do Ewangelii
 
Miłość jest wpisana w naszą naturę, a prawo, ze swymi przepisami, nie. Miłość czyni człowieka mądrym. Prawo nie zawsze. Prawo jest potrzebne tam, gdzie nie ma Miłości, by głupota zupełnie nas nie pochłonęła. Nie ma jednak mądrości nad Miłość. Bylebyśmy tylko Miłością nie nazywali czegoś, co nią nie jest, co jest na przykład przelotnym, choć mocnym uczuciem.
 
Miłości trzeba się uczyć u największego Mistrza - Jezusa, bo ona jest bardzo trudną sztuką. I pamiętajmy, że choć przepisy prawa są łatwiejsze, to lepiej jest uczyć się Miłości.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1576 dnia: Październik 31, 2015, 07:55:11 am »
Łk 14, 1. 7-11 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Opowiedział wówczas zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich:
«Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: „Ustąp temu miejsca”. I musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: „Przyjacielu, przesiądź się wyżej”. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników.
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony».

Oto słowo Pańskie.

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1577 dnia: Listopad 02, 2015, 08:03:27 am »
Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek.
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha.
Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany.
W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach.
Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1578 dnia: Listopad 02, 2015, 08:42:52 am »
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Rozważanie do Ewangelii

 Nie bójmy się śmierci!   

Śmierć jest pozbyciem się ciała, które było potrzebne do życia na ziemi. Dlatego zakopujemy je w ziemi. Zakopujemy z szacunkiem, ze względu na tego, komu to ciało służyło. Po śmierci otrzymujemy nowe ciało, które służy do życia w wieczności. Śmierć jest więc podobna do zmiany odzieży ze starej, już nieprzydatnej, na nową. Nie jest więc jakąś przegraną. Jest bardzo ważnym wydarzeniem naszego życia, wydarzeniem otwierającym nowe perspektywy, wprowadzającym nas w rzeczywistość o wiele bogatszą niż ta na ziemi. Więc nie bójmy się śmierci! Nawet jeśli ona na ogół bardzo boli.

 

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1579 dnia: Listopad 02, 2015, 08:44:26 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Powiedział abba Pojmen, iż to dlatego wpadamy w tak wielkie pokusy, że nie
trzymamy się swojego imienia i stanu, jak to Pismo pokazuje. Czyż nie widzimy
kobiety chananejskiej, która przyjęła nadane sobie imię: jak to Pan spełnił jej
pragnienie? (Por. Mt 15,27). Albo Abigail, która powiedziała do Dawida: Niech na
mnie spadnie wina – a on jej wysłuchał i umiłował ją (por. 1 Sm 25,23–42). Abigail
symbolizuje duszę, a Dawid Bóstwo. Jeżeli dusza sama siebie obwinia przed Panem,
Pan ją miłuje.
1 Apo 71(645)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1580 dnia: Listopad 03, 2015, 08:05:06 am »
Łk 14, 15-24 Przypowieść o zaproszonych na ucztę

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym».
Jezus mu odpowiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”.
Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych”. Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.
Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1581 dnia: Listopad 03, 2015, 08:28:23 am »
 Komentarz do Ewangelii

 Boży "przymus"

Bramy Nieba są wąskie, bo nimi jest doskonałość w Miłości. Bez tej doskonałości nie możemy do Nieba wejść. Bóg jednak "zmusza" nas do wejścia do Nieba. Oczywiście możemy się uprzeć i odmówić wejścia, ale On "zmusza", to znaczy naciska, namawia, uporczywie nalega, namolnie prosi. Dlaczego Bóg tak postępuje? Bo jesteśmy bardzo przywiązani do tego świata, który przecież jest tymczasowy. To Boże "przymuszanie" jest próbą przebudzenia nas i otwarcia nam oczu na prawdę o naszym obecnym życiu - że nie jest ono godne aż takiego doceniania, jakie często ma miejsce. Patrzmy dalej i wyżej niż to nam umożliwia ten świat. Inwestujmy w życie wieczne.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1582 dnia: Listopad 03, 2015, 08:29:49 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Powiedział także [abba Pojmen], iż kiedy bracia odwiedzali abba Jana Karła, on
okazywał im miłość taką, o jakiej mowa u Apostoła: Miłość życzliwa jest, łaskawa jest
(1 Kor 13,4).
1 Apo 74(648)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1583 dnia: Listopad 04, 2015, 07:55:26 am »
Łk 14, 25-33 Kto nie wyrzeka się wszystkiego, nie może być uczniem Jezusa

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: «Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: „Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć”.
Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw memu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju.
Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1584 dnia: Listopad 04, 2015, 09:43:53 am »
Łk 14, 25-33
Komentarz do Ewangelii

Czy potrafisz wyrzec się wszystkiego?

Jezusowi chodzi oczywiście nie o nienawiść w sensie ścisłym, ale o to, byśmy potrafili zostawić wszystko, gdy gra się toczy o życie wieczne. Kto nie umie wyrzec się wszystkiego, kto swoją egzystencję opiera na ludziach, albo na tym, co posiada, ten nie może być uczniem Jezusa, bo nic z Jego nauki nie zrozumie.

Jego nauka czyni człowieka niesamowicie mocnym, zdolnym stoczyć zwycięsko każdą bitwę ze złem. Jednak człowiek ten musi być wewnętrznie wolnym od wszelkich przywiązań do tego co ziemskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1585 dnia: Listopad 04, 2015, 09:47:20 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Ktoś z ojców opowiadał o abba Pojmenie i jego braciach: że mieszkali w Egipcie, a
ich matka pragnęła ich zobaczyć, ale nie mogła. Czatowała więc na nich, gdy mieli iść
do kościoła, i wybiegła im naprzeciw; ale oni na jej widok wrócili do celi i zamknęli
przed nią drzwi. Więc stała przed drzwiami, lamentując, krzycząc i płacząc bardzo. I
mówiła: “Chcę was zobaczyć, dzieci moje ukochane!” Słysząc to abba Anub wszedł do
abba Pojmena i powiedział: “Co zrobimy z tą staruszką, bo płacze pod drzwiami?” A
on stanął u drzwi i słysząc jej płacz i lament, powiedział jej: “Staruszko, czemu tak
płaczesz?” Gdy ona usłyszała jego głos, tym bardziej zaczęła krzyczeć: “Chcę was
zobaczyć, moje dzieci! Cóż w tym złego, że was zobaczę? Czyż nie jestem waszą
matką? Czyż nie ja was wykarmiłam? Jestem zupełnie siwa! A na dźwięk twojego
głosu serce mi zadrżało!” Starzec odezwał się do niej: “Czy chcesz nas widzieć tutaj,
czy w przyszłym świecie?” Ona spytała: “A jeśli tu was nie zobaczę, czy w przyszłym
świecie będę was oglądać?” Odpowiedział: “Jeżeli się przymusisz do tego, żeby nas
tutaj nie widzieć, to tam nas zobaczysz”. Wtedy odeszła z radością i mówiła: “Bylem
tylko tam was zobaczyła, to już tutaj was nie chcę widzieć”.
1 Apo 76(650)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1586 dnia: Listopad 05, 2015, 08:06:39 am »
Łk 15, 1-10 Przypowieści o zgubionej owcy i zgubionej drachmie

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać.
Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?
A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”.
Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.
Albo jeśli jakaś kobieta mając dziesięć drachm zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie?
A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”.
Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca».

Oto słowo Pańskie.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1587 dnia: Listopad 05, 2015, 10:24:35 am »
Komentarz do Ewangelii:

Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze
Rekolekcje w Nazarecie, listopad 1897

„W poszukiwaniu zaginionej owcy”

Oddalałem się, oddalałem się co raz bardziej od Ciebie, mój Panie i moje życie, a moje życie zaczynało być śmiercią, lub raczej było już śmiercią w Twoich oczach. I w tym stanie śmierci mnie jeszcze zachowywałeś... Wiara zniknęła, ale szacunek i poważanie pozostały nietknięte. Dałeś mi inne łaski, mój Boże: upodobanie do nauki, poważnej lektury, pięknych rzeczy, odrazę do rozpusty i brzydoty. Czyniłem zło, ale ani go nie pochwalałem ani lubiłem... Dałeś mi pewien niepokój sumienia, które, choć uśpione, nie było do końca martwe.

Nigdy nie odczuwałem tego smutku, tego skrępowania, tego niepokoju jak wtedy. Mój Boże, to był także Twój dar, czego nawet nie podejrzewałem! Jak jesteś dobry! A w tym samym czasie, kiedy powstrzymywałeś moją duszę, przez interwencję Twej miłości, od ostatecznej zguby, strzegłeś również mego ciała: bo gdybym umarł, to znalazłbym się w piekle... Te niebezpieczeństwa w podróży, tak liczne i wielkie, z których mnie wyratowałeś jakby cudem! To zdrowie w miejscach jak najbardziej szkodliwych, pomimo wielkiego zmęczenia! Skryty w cieniu Twoich skrzydeł, gdy nawet nie wierzyłem w Twoje istnienie! A kiedy mnie tak zachowywałeś, czas płyną i wreszcie zdecydowałeś, że pora, abym powrócił do owczarni.

Rozwiązałeś bez mojej wiedzy wszystkie złe przywiązania, które by mogły mnie oddalić od Ciebie, rozwiązałeś nawet dobre więzy, który by mogły mi przeszkodzić być całkowicie twoim... Twoja ręka w tym uczyniła początek, środek i koniec. Jakże jesteś dobry! To było niezbędne, aby przygotować moją duszę na prawdę; diabeł  zbyt panuje nad duszą, która nie jest czysta, aby dotarła do niej prawda; a Ty nie mogłeś wejść, mój Boże, do duszy gdzie  mistrzem jest demon nieczystych pożądań. Jednak zechciałeś wejść do mojej, o dobry Pasterzu, i wypędziłeś sam z niej Twego nieprzyjaciela.

pawel

  • Gość
Odp: Droga
« Odpowiedź #1588 dnia: Listopad 05, 2015, 10:27:36 am »
Apoftegmaty Ojców Pustyni

Pewien brat mówił do abba Pojmena: “Stwierdzam, że gdziekolwiek się udaję,
doznaję pomocy Bożej”. Starzec mu odrzekł: “I ci, co miecz trzymają w ręku (por. Łk
22,36), mają nad sobą Boga, który lituje się nad nimi już teraz. Jeżeli więc będziemy
mężni, okaże nad nami swoje miłosierdzie”.
1 Apo 94(668)

ryszard

  • Użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 3845
    • Zobacz profil
Odp: Droga
« Odpowiedź #1589 dnia: Listopad 06, 2015, 07:38:28 am »
Łk 16, 1-8 Przypowieść o nieuczciwym rządcy

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
Przywołał go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą”.
Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu”.
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt”. Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”.
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła».

Oto słowo Pańskie.