Grzegorz Kramer
Na pewno modlitwa nie może być ucieczką od życia. Z drugiej zaś strony wielu z nas ma takie tendencje, że kiedy staje do modlitwy, to ciągle zajmujemy się sobą. Mielimy swoje problemy, próbujemy wymóc na Bogu zmianę naszej sytuacji, w kwestiach ważnych i błahych dla nas.
W dzisiejszej Ewangelii (Łk 9, 22-25) pojawia się wezwanie Jezusa do „zaparcia się siebie”. Pomyślałem dziś, że to może być dobra instrukcja tego czegoś, co nazywamy modlitwą. Zaprzeć się siebie na modlitwie, ale nie dlatego, że siebie nie lubię czy nienawidzę swojego życia, po to, by czas na modlitwie spędzić na tym, żeby wpatrywać się w Jezusa. Gdy człowiek wspina się w wąskich szczelinach zapiera się o ściany, by iść ku górze. To związane jest z wysiłkiem. Zapieranie się siebie, czyli podjęcie trudu, by nie zajmować się sobą, ale Jezusem, wydaje się mało efektywne, bo przecież większość z nas o modlitwie myśli jako o czasie załatwiania swoich czy innych ludzi spraw.
Może warto z tym „zapieraniem się siebie” nie kombinować za bardzo, nie dochodzić do absurdalnych wniosków, że nasze życie, które jest darem od Boga, nagle przestaje być ważne. Zaprzyjmy się, czasami, a może zawsze, siebie na modlitwie i zajmijmy się Nim. Pamiętacie, w innym miejscu pan mówił: «Starajcie się najpierw o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane» (Mt 6, 33).
Św. Grzegorz Wielki (ok. 540–604)
papież, doktor Kościoła
Księga XII (© Evangelizo.org)
„Drzewo ma jeszcze nadzieję” (Hi 14,7)
„Drzewo ma jeszcze nadzieję, bo ścięte, na nowo się zieleni, jego gałęzie licznie odrastają” (Hi 14,7 Wlg). W Piśmie Świętym drewno symbolizuje czasem krzyż, czasem człowieka, sprawiedliwego lub niesprawiedliwego, a czasem wcieloną mądrość Bożą.
To właśnie krzyż oznacza drewno, gdy mówi się: „Włóżmy drewno w chleb jego” (Jr 11,19 Wlg). Bo włożyć drewno w chleb, to przywiązać drewno krzyża do ciała Pana. Słowo drzewo przywołuje także człowieka, sprawiedliwego lub niesprawiedliwego, gdy Pan mówi przez usta proroka: „Ja jestem Pan, który poniża drzewo wysokie, który drzewo niskie wywyższa” (Ez 17,24), gdyż słowa te są zgodne ze słowami Prawdy: „Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony” (Łk 14,11). A drzewo przedstawia także mądrość Boga wcielonego, o której Pismo Święte mówi: „Dla tego, co strzeże jej, drzewem jest życia” (Pr 3,18) i samo tak mówi: „Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?” (Łk 23,31).
„Drzewo ma jeszcze nadzieję, bo ścięte, na nowo się zieleni” (Job 14,7). Gdy w swej męce sprawiedliwy zostaje powalony dla prawdy, odzyskuje życie w zielonej świeżości życia wiecznego. A ten, kto na tym świecie znajduje swoją siłę w wierze, znajduje swoją siłę tam, w górze, w uszczęśliwiającej wizji. „Jego gałęzie licznie odrastają”, bo bardzo często przed męką sprawiedliwego wierni mnożą się w przypływie miłości do niebieskiej ojczyzny i poznają zieloną świeżość życia duchowego w swojej radości z tego, że widzieli, jak z taką siłą duszy pracował na tym świecie dla chwały Bożej.