856
Droga / Odp: Droga
« dnia: Październik 07, 2020, 12:32:23 pm »
“Naucz nas się modlić”. Zaskakująca prośba jak na praktykującego Izraelitę, który wypełniał przepisy dotyczące modlitw i co szabat bywał w synagodze. Coś musiało być w Jezusie, że uczeń zapragnął tego się nauczyć, ale… co? Jakie pragnienia mam w sobie, jeśli mowa o modlitwie? Czy dopada mnie tęsknota? A nawet jeśli modlę się od 20 lat – czy wiem, że nadal jestem uczniem, który więcej ma przed sobą, niż za sobą? Bywa tak, że dużo czytamy/słuchamy o modlitwie, ale mało praktykujemy. Jesteśmy jak uczeń szkoły gastronomicznej, który obłożył się pięknymi, bogato ilustrowanymi książkami kucharskimi i tak się zaczytał, że nie ugotował nawet jajka. Możemy czytać książki, słuchać konferencji, chodzić na spotkania modlitewne, jeździć na rekolekcje i pielgrzymki – ale droga modlitwy zaczyna się od osobistej relacji z Bogiem, która kształtuje się w maleńkiej izdebce, sam na sam.
Dlaczego Jezus mówi “nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie“, tylko jednej – skoro pokus mamy wiele? Każdy z nas ma jakąś jedną swoją słabość, sferę częstszych upadków, czułe miejsce, które może być szczególniej atakowane pokusami. To jedno miejsce warto znać. Warto wiedzieć, gdzie szczególnie potrzebuję ochrony Bożej. Jeśli tam będę wzmocniony i bezpieczny, w innych miejscach tym bardziej.
Wezwanie niech przyjdzie Twoje królestwo kojarzy się z Apokalipsą, gdzie również Duch i Oblubienica mówią: przyjdź. Jednak, w innym miejscu Pan mówi: “Królestwo Boże w was jest” (Łk 17,21). I tu rodzi się pytanie: ile jest w nas Królestwa Bożego, a ile naszych małostek, sporów, kłótni, egoizmów? Te sprawy wciąż w nas walczą, wciąż upadamy. Modląc się “przyjdź Królestwo Twoje“, prosimy o umocnienie Królestwa Bożego w nas; prosimy, by Bóg wzmacniał naszą miłość wzajemną, ducha służby, pokorę etc. – tak, by relacje między ludźmi należącymi do Królestwa były świadectwem, a nie zgorszeniem dla świata. Czy modlę się o jedność w Kościele? W jaki sposób staram się ją budować osobiście?
Dlaczego Jezus mówi “nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie“, tylko jednej – skoro pokus mamy wiele? Każdy z nas ma jakąś jedną swoją słabość, sferę częstszych upadków, czułe miejsce, które może być szczególniej atakowane pokusami. To jedno miejsce warto znać. Warto wiedzieć, gdzie szczególnie potrzebuję ochrony Bożej. Jeśli tam będę wzmocniony i bezpieczny, w innych miejscach tym bardziej.
Wezwanie niech przyjdzie Twoje królestwo kojarzy się z Apokalipsą, gdzie również Duch i Oblubienica mówią: przyjdź. Jednak, w innym miejscu Pan mówi: “Królestwo Boże w was jest” (Łk 17,21). I tu rodzi się pytanie: ile jest w nas Królestwa Bożego, a ile naszych małostek, sporów, kłótni, egoizmów? Te sprawy wciąż w nas walczą, wciąż upadamy. Modląc się “przyjdź Królestwo Twoje“, prosimy o umocnienie Królestwa Bożego w nas; prosimy, by Bóg wzmacniał naszą miłość wzajemną, ducha służby, pokorę etc. – tak, by relacje między ludźmi należącymi do Królestwa były świadectwem, a nie zgorszeniem dla świata. Czy modlę się o jedność w Kościele? W jaki sposób staram się ją budować osobiście?